Mateusz Bartkowiak. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wychowanek Stali Gorzów ostatni sezon w gronie juniorów spędzi na zapleczu PGE Ekstraligi. Będzie to dla niego pierwszy sezon poza najwyższą klasą rozgrywkową. Junior liczy, że krok w tył pozwoli mu zrobić dwa do przodu, a przede wszystkim, że przestaną trapić go kontuzje. 

 

Na początku kariery były ogromne oczekiwania wobec Mateusza Bartkowiaka. Poważne upadki, a w konsekwencji kontuzje spowodowały, że stracił wiele meczów. Teraz ostatni rok w gronie juniorów spędzi w pierwszoligowej ekipie z Łodzi. Zawodnik ma nadzieję, że krok do tyłu pozwoli mu na jeszcze większy rozwój – Przez moją dosyć pechową przeszłość, mam tu na myśli sporą ilość kontuzji w młodym wieku, myślałem, że będę w trochę innym miejscu sportowym niż teraz. Uznałem, że krok w tył pomoże mi, stąd taka decyzja. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź to dobrze zorganizowany klub z pięknym stadionem oraz walecznym zespołem, dlatego pomyślałem, że to dobre miejsce dla mnie – powiedział w rozmowie ze ekstraliga.pl.

Wychowanek Stali Gorzów może być liderem formacji juniorskiej w swoim nowym klubie. Sam zawodnik nie nakłada na siebie żadnych wymagań – Nie nakładam na siebie zbyt wielkich oczekiwań i chcę po prostu robić swoje, czuć przyjemność z jazdy oraz wygrywać wyścigi, a jeśli te czynniki zostaną spełnione, można powiedzieć, że będę zadowolony – wyjaśnił junior.

Bartkowiak dotychczas całą karierę spędził w PGE Ekstralidze. Ścigał się dla klubów z Gorzowa i Grudziądza. Najlepszy sezon zaliczył w 2023 roku. Wówczas wykręcił średnią 0,941 punktu na bieg. W związku z tym, że regularnie startował w najwyższej klasie rozgrywkowej ma mniejszą wiedzę o torach klubów Metalkas 2. Ekstraligi – Jeździłem na każdym torze w METALKAS 2. Ekstralidze, jednak jazda w zawodach młodzieżowych, a w lidze to dwie różne rzeczy, lecz na ogół mam całkiem dobre wspomnienia z tymi torami. Najsłabiej pamiętam tor w Rzeszowie. Byłem tam raz, a do tego dosyć dawno – ocenił.

Ligowy debiut 21-latka w łódzkiej drużynie może mieć miejsce 13 kwietnia w Rzeszowie.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Max Fricke ma nadzieję na powrót do cyklu Grand Prix. „Postaram się tam wrócić w przyszłości”

Żużel. Irena Nadolna bliżej Księgi Guinnessa! Dziękujemy za pomoc

Żużel. Inauguracja sezonu w Ipswich bez mistrza świata. Zabraknie go z powodów osobistych