Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jack Holder w końcu dopiął swego. Na otwarcie tegorocznych zmagań o mistrzostwo świata młodszy z braci zwyciężył w Gorican i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Historia napisała się na naszych oczach, bo Jack i Chris to jedyne rodzeństwo, któremu udało się zwyciężyć przynajmniej jedną rundę cyklu Grand Prix od początku jego powstania.

 

Jack Holder od samego początku pokazywał świetną dyspozycję. Australijczyk wygrał rundę zasadniczą, a w półfinale i finale tak właściwie nie dał żadnych szans rywalom. Po zawodach nie krył zadowolenia z faktu, że po wielu próbach w końcu udało mu się zwyciężyć. Błyskawicznie wykonał także telefon do swojego brata, Chrisa, z którym wymienił spostrzeżenia. Mistrz świata z 2012 zamieścił zresztą bardzo emocjonalny wpis, w którym podkreślał, jak dumny jest z młodszego brata.

– Od czego zacząć? Mój młodszy brat zamiótł w pierwszym turnieju Grand Prix! Niezrozumiany przez rywali, najbardziej pracowity zawodnik bez dwóch zdań! Jeśli z tobą nie rozmawia, to dlatego, że traktuje to cholernie poważnie… To coś, czego ja nigdy nie potrafiłem. Bez menadżera, rodziny przy jego boku, która życzyła mu wszystkiego najlepszego w prywatnych wiadomościach. To historyczny wyczyn dla naszej rodziny. Jesteśmy jedynymi braćmi, którym udało się tego dokonać. Czuję się, jakbym to ja wygrał. Prawdopodobnie czuł nasze wsparcie podczas jazdy. Jestem strasznie dumny. Kocham cię bracie, ciesz się zwycięstwem! Za kilka tygodni zaczynamy od nowa – napisał Holder.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Chris Holder (@holder_23)

Żużel. Kolega wywiózł go w płot. „Jak można mnie pomylić z Musielakiem?”

Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!

Przypomnijmy, że Chris w swojej karierze pięciokrotnie zwyciężał w rundach Grand Prix. Miało to miejsce dwukrotnie w Cardiff, Goeteborgu, Lesznie oraz Melbourne. W 2012 roku został mistrzem świata.