Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek zakończył się proces byłego wrocławskiego żużlowca – Krzysztofa J. Były zawodnik wrocławskiej Sparty został oskarżony o zabójstwo, prokuratura domaga się 25 lat pozbawienia wolności. Obrońca byłego zawodnika, mecenas Andrzej Malicki, mówi nam o tym, kiedy można spodziewać się wyroku i opowiada o niejasnościach związanych ze sprawą.

 

Podczas kariery żużlowej Krzysztofa J. nie ominęły wielkie drużynowe sukcesy. Był on jednym z zawodników niezwykle mocnej Sparty Wrocław. W latach 1993-1995 zdobył z klubem ze stolicy Dolnego Śląska trzy tytuły DMP. W rozmowie z naszym portalem z 2021 roku opowiadał o swoich startach na żużlu, o dobrych i złych wspomnieniach, a także o tym, czym się obecnie zajmował.

O zatrzymaniu byłego zawodnika zrobiło się głośno na początku stycznia 2022 roku. Krzysztof J. uczestniczył w suto zakrapianej „posiadówce”, po której doszło do awantury. Ta zakończyła się tragicznie. Wiesław P. został uderzony przez byłego żużlowca i spadł ze schodów. Ofiara poniosła śmierć na miejscu.

W piątek w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu prokurator Tadeusz Cieśla przedstawił uzasadniał dlaczego w tej sprawie należy się kara 25 lat pozbawienia wolności. Zdaniem prokuratury oskarżony miał zadać ofierze liczne obrażenia, co wykazała sekcja zwłok. Cieśla zaznaczał również, że okolicznością łagodzącą nie jest przebywanie oskarżonego pod wpływem alkoholu.

Inny obraz sytuacji przedstawia obrona byłego żużlowca. Mecenas Andrzej Malicki, związany ze sportem żużlowym były spiker wrocławskiej Sparty, podkreślał, że agresję mógł wywołać nie sam alkohol, a ślady w psychice spowodowane m.in. uprawianiem sportu żużlowego. Zdaniem obrońcy, niejasne są też zeznania świadków i nie jest pewne czy ofiara spadła ze schodów czy została uderzona.

– Prokurator domaga się skazania z artykułu 148, paragraf 1, w ramach działalności przy zamiarze ewentualnym i wymierzenia kary 25 lat pozbawienia wolności, co jest wyrokiem bardzo wysokim. Ja z kolei wnosiłem o zmianę kwalifikacji na artykuł 156 paragraf 3, twierdząc, że są wątpliwości co do ustaleń faktycznych w przedmiocie zamiaru ewentualnego i że jest to przestępstwo nieumyślne w zakresie skutków. Dowody w sprawie są niepewne wynikające z opinii biegłych. Nie jest pewne czy denat zmarł z powodu uderzeń, czyli aktywnych działań czy też biernych działań – spadania ze schodów – mówi nam Andrzej Malicki.

– Wiesław P. stwierdził w rozmowie z oskarżonym, że jego koledzy wychodzą z zakładu karnego i go „dojadą”. To bardzo pobudziło oskarżonego. Wiemy, że żużel jest sportem agresji i sportem szybkich reakcji. Te dwie kwestie są obecne w żużlu. To była reakcja z krótkiego spięcia. Chciał go skarcić czy wyjaśnić sprawę i znalazł się w złym miejscu oraz czasie – dodaje obrońca Krzysztofa J.

W związku z wspomnianymi niejasnościami, wyrok jeszcze nie zapadł, a sędzia Mariusz Wiązek przyznał, że sprawa jest zawiła. Wyrok w pierwszej instancji ma zapaść 13 lipca.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Janusz Kołodziej: Otwierając oczy odczuwałem ogromny ból. Nie mogłem doczekać się tego wyjazdu – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Leon Madsen: Spodziewałem się, że mecz zakończy się wyższym zwycięstwem. Tor w Krośnie był dobry – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)