W zaległym spotkaniu 10. kolejki Cellfast Wilki Krosno zostały pokonane na swoim torze przez Tauron Włókniarz Częstochowę 49:41. W spotkaniu tym świetnie zaprezentował się kapitan Lwów – Leon Madsen, który zdobył 13 punktów. Po meczu porozmawialiśmy z nim między innymi o wspomnieniach związanych z Krosnem oraz ostatnich trudnych meczach dla jego drużyny.
Dla Leona Madsena mecz w Krośnie mógł być czymś w rodzaju powrotu do przeszłości. Duńczyk bowiem rozpoczynał swoją karierę w polskiej lidze w 2006 roku w zespole GTŻ-u Grudziądz właśnie od meczu wyjazdowego na stadionie przy ulicy Legionów. Zapytaliśmy go, jak wspomina tamto szczególne spotkanie i jak ocenia zmiany w podkarpackiej drużynie:
– To było lata temu i nie pamiętam tych zawodów aż tak dobrze, ale były one bardzo trudne ze względu na to, że brałem udział w wyścigu, w którym wypadek miał Rafał Wilk. To nie było dobre doświadczenie. Jednak cieszę się, że tu jestem i mam okazję znów zobaczyć stadion i wiele znajomych twarzy. Rozwój tego klubu naprawdę poszedł w dobrą stronę. Tor był dobry. Wiem, że włożono w jego przygotowanie wiele wysiłku i moim zdaniem ma on potencjał, aby móc się na nim fajnie ścigać – podsumował Duńczyk.
Dla zawodników Włókniarza mecz w Krośnie był kolejnym trudnym spotkaniem, z którego wyszli obronną ręką. Przypomnijmy, że przed tygodniem częstochowianie wybrali się do Torunia, gdzie o zwycięstwo walczyli z Apatorem przez wszystkie 15 wyścigów. W spotkaniu z Wilkami sprawa wygranej także rozstrzygnęła się w końcowym etapie meczu. Leon Madsen przyznał, że krośnianie mocno postawili się Włókniarzowi.
– Być może spodziewałem się, że ten mecz zakończy się dla nas trochę wyższym zwycięstwem. Tak się jednak nie stało i musieliśmy bardzo ciężko pracować na tę wygraną. Jednak ostatecznie zdobyliśmy punkty i to jest najważniejsze. Za nami dwa trudne spotkania i kolejne z Wrocławiem także takie będzie – zakończył kapitan Lwów.
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem