fot: Jakub Malec / H69 Speedway facebook
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poniedziałkowe popołudnie gruchnęłą informacja o tym, że drużyny z Krakowa zabraknie w rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej w 2024 roku. To dla większości obserwatorów było wielkim szokiem, ponieważ przez ostatnich kilka miesięcy dopływały głównie pozytywne informacje z tego ośrodka. Zdziwiony decyzją był również Michał Drymajło, prezes Texom Stali, który jest zaangażowany w reaktywację krakowskiego żużla.

 

Przypomnijmy, że szef Stali zadeklarował pomoc klubowi z Krakowa m.in. poprzez udostępnienie części zawodników swojego klubu. Mieli oni startować w drużynie z Grodu Kraka za stawki wręcz promocyjne, by nie nadwyrężać zbytnio budżetu klubu.

Pomoc jednak na nic się zdała, bo działaczom nie udało się uzbierać wystarczającej kwoty, by wystartować.

– W niedzielę jeszcze rozmawiałem z prezesem klubu, Mikołajem Frankiewiczem i wszystko wskazywało na to, że klub wystartuje. Do spięcia budżetu zabrakło jednak 700-800 tysięcy, a nikt nie chciał ryzykować, ani wykładać swoich prywatnych środków. Były to także za duże pieniądze, by móc je “dozbierać” w trakcie sezonu, więc stąd taka decyzja – tłumaczy Michał Drymajło.

Żużel. Pięć lat temu nie było ich na mapie. Teraz budują potęgę

Wydaje się, że miasto bardzo entuzjastycznie podchodziło do reaktywacji żużla w Krakowie. Nie udało się tego jednak przelać na papier.

– Spotkania odbywały się regularnie. Sam na jednym z takich spotkań byłem. Prezydent, wiceprezydent, a także były wojewoda byli bardzo zainteresowani projektem i chcieli pomóc. W tym roku, mimo chęci jednak się nie udało – przyznaje sternik Stali Rzeszów.

– Dzięki temu, że weszliśmy w projekt, zamiast 3,5 miliona złotych klub musiał zebrać jedynie połowę tej kwoty. Mieliśmy już właściwie gotowe aneksy do umów z naszymi zawodnikami, a stawki w nich zawarte były wręcz promocyjne, by jak najmniej obciążyć klubowy budżet. Wyszło jednak jak wyszło – dodaje.

Żużel. Jest nowy terminarz KLŻ! Play-offy jednak nie dla wszystkich

Prezes Stali wyjaśnia, co stanie się z zawodnikami, którzy mieli zostać wypożyczeni do krakowskiej drużyny. Odniósł się także do przyszłości Rafała Karczmarza, który rzekomo miał nosić się z zamiarem zakończenia kariery.

– Większośc zawodników będzie jeździć u nas. Prawdopodobnie wypożyczymy jednego z naszych zawodników U24, lecz jakakolwiek decyzja jeszcze nie zapadła. Co do Rafała, to plotki o zakończeniu przez niego kariery nie są prawdziwe. Fakt, sprzedał nam sprzęt, natomiast był to sprzęt już mu niepotrzebny. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie, jest cały czas w treningu i jeżeli będziemy potrzebować polskiego zawodnika, to Rafał wskoczy do składu – podsumowuje Michał Drymajło.