Żużel. Zejście szczebel niżej przestało być straszne? Oni uatrakcyjnią rozgrywki na zapleczu!

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kibice pierwszoligowych ekip już mogą zacierać ręce na sezon 2024. Wiele wskazuje na to, że fani zobaczą najciekawszą rywalizację o awans do PGE Ekstraligi od lat. Zmagania w 1. Lidze Żużlowej mocno zyskają na atrakcyjności także przez to, że duża liczba zawodników z elity zdecydowała się spróbować sił w niższej klasie rozgrywkowej.

 

Choć na wiele miesięcy przed startem sezonu prognozowanie tego, jak mogą potoczyć się rozgrywki jest „wróżeniem z fusów”, już można śmiało stwierdzić, że w 1. Lidze Żużlowej 2024 nie znajdzie się tak wyraźny dominator jak w niedawno zakończonych zmaganiach. Żadna z ekip nie zbudowała tak mocnego zestawienia jak Enea Falubaz Zielona Góra, który przeszedł przez rozgrywki niczym walec i nie zanotował choćby jednego remisu.

Zespoły podzieliły się gwiazdami, a ligę zasilają dodatkowo klasowi żużlowcy z PGE Ekstraligi. Jeszcze kilka lat temu brzmiałoby to niewiarygodnie, ale już pewne jest, że na zapleczu najlepszej ligi świata zobaczymy taką gwiazdę jak Nicki Pedersen. Nie będzie to jednak jedyny mistrz świata na tym szczeblu. Po trzech sezonach przerwy 1. LŻ znów będzie miała w swoich sezonach Chrisa Holdera.

To nie koniec medalistów IMŚ w 1. Lidze Żużlowej. Po latach na najwyższym szczeblu na transfer do ekipy z niższej klasy rozgrywkowej zdecydował się Krzysztof Kasprzak. W następnym roku na pierwszoligowe obiekty po długiej przerwie wróci z kolei Gleb Czugunow. Rozgrywki zasilą także Frederik Jakobsen, Vaclav Milik czy Wiktor Jasiński.

Co ciekawe, największej liczby zawodników schodzących z elity wcale nie wziął do siebie spadkowicz. Cellfast Wilki Krosno postawiły na duże zmiany w składzie i oparły skład na żużlowcach, którzy w tym roku dobrze radzili sobie w 1. Lidze. Aż czterech z wymienionego grona zakontraktowała natomiast Arged Malesa. W Ostrowie Wielkopolskim będą się ścigać Holder, Jakobsen, Czugunow oraz Jasiński.

Bardzo możliwe więc, że zawodnicy zauważyli, iż w 1. Lidze można się fantastycznie odbudować po gorszym sezonie w elicie. Znakomity sezon po zejściu szczebel niżej odjechał chociażby Przemysław Pawlicki, który w tym roku poprowadził Enea Falubaz Zielona Góra do awansu do PGE Ekstraligi.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Mike Broadbank: „Teo” był normalnym facetem. Uciekł przed komunizmem (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Jacek Ziółkowski: Transfer Wiktora to świetna sprawa. Będziemy mocni – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)