fot. Ola Gandurska / Start Gniezno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kibice Startu Gniezno od momentu spadku w 2022 roku marzą o szybkim powrocie na zaplecze najlepszej żużlowej ligi świata swojej drużyny. Rok temu udało się gnieźnianom dotrzeć do finału, lecz w nim przeciwnicy z Rzeszowa nie pozostawili im żadnych złudzeń. Czy w tym roku będzie inaczej?

 

„Na papierze” drużyna z pierwszej stolicy Polski zbudowała w listopadzie skład pozwalający mierzyć wysoko w Krajowej Lidze Żużlowej. Największym rywalem czerwono-czarnych miała być Unia Tarnów, która zbudowała iście gwiazdorski skład jak na warunki trzeciego poziomu rozgrywkowego, lecz ostatnio w mediach głośno jest o problemach finansowych głównego sponsora tarnowian i o możliwym wycofaniu się z rozgrywek.

Jeśli tak, by się stało to jedynym realnym zagrożeniem dla Startu wydawałaby się Polonia Piła, której skład wygląda jednak nieco gorzej. Reszta drużyn albo nie jest zainteresowana awansem albo nie może go wywalczyć ze względów regulaminowych. Taki obrót spraw sprawiłby, że działacze w Gnieźnie powoli mogliby zacząć myśleć o składzie na potencjalną jazdę w 2. Ekstralidze.

W tym sezonie w zespole Startu Gniezno postanowiono zabezpieczyć się nadwyżką zawodników w razie nieoczekiwanej kontuzji. Jedynym pewniakiem do jazdy wydaje się Casper Henriksson, który nie ma konkurenta na pozycję U24, a w poprzednim sezonie zaprezentował się ze świetniej strony. W zespole Gniezna liczą, że ten zawodnik będzie ich solidnym punktem przez następne kilka sezonów, gdyż ten utalentowany Szwed w tym roku skończy dopiero 20 lat! O 2 miejsca dla stranieri powalczą Sam Masters, Kevin Woelbert i Kyle Howarth. Australijczyk wydaje się, że nie będzie musiał być zmartwiony o miejsce w składzie. Od wielu sezonów w lidze jest jednym z najlepszych zawodników i nie schodzi poniżej pewnego sezonu. Z pozostałej dwójki większe doświadczenie na polskich torach ma Niemiec, który też notuje regularnie solidne zdobycze punktowe w polskiej lidze, lecz w zeszłym roku dość wcześnie został odsunięty na boczny tor przez działaczy Stali Rzeszów. O miejsca zarezerwowane dla Polaków walczyć będzie dwóch wychowanków Startu – Kevin Fajfer, który po epizodzie w wyższej lidze wraca na trzeci poziom rozgrywkowy, Kacper Gomólski, którego kariera w ostatnich latach nie zmierza w najlepszym kierunku i może być to dla niego sezon ostatniej szansy oraz Hubert Łęgowik. Wychowanek Włókniarza Częstochowa od paru lat przeplata dobre występy z tymi słabszymi. Jego wyniki są ciężkie do przewidzenia, ale jak ustabilizuje formę może być czołowym zawodnikiem w Krajowej Lidze Żużlowej.

Żuzel. To on będzie zawodnikiem U24 w Krakowie? To może być jego ostatnia szansa

Żużel. Ligi nie mają, ale mistrz u nich śmiga!

Żużel. Zamknie usta krytykom? Pełny nadziei junior Apatora czeka na początek sezonu