Na czele Hubert Łęgowik. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od paru dni w środowisku żużlowym pojawiają się informacje jakoby dwóch zawodników drugoligowego Ultrapur Startu Gniezno występ w rewanżowym pojedynku z Texom Stalą Rzeszów uzależniało od uregulowania należności finansowych ze strony klubu. W tym temacie skontaktowaliśmy się z Hubertem Łęgowikiem, który przez wiele osób został z wytypowany do wspomnianej wyżej dwójki strajkujących.

 

Gnieźnianie po pierwszym starciu finałowym są w trudnej sytuacji. W pierwszej stolicy Polski znacznie lepsze okazały się Żurawie, które triumfowały 52:38. Dodatkowo zaczęły krążyć niepokojące wieści.

– Po pierwsze, to pozytywne jest w tej całej sprawie to, że ktoś dzwoni i pyta jak się rzeczy mają faktycznie, a nie rzuca bezpodstawnie stwierdzeniami w sieci. Co do kwestii rzekomego strajku przed meczem z Rzeszowem, to ja powiem tyle, że nie wiem skąd i dlaczego ktoś mnie z tym łączy. Ja do swoich zadań podchodzę poważnie i przez myśl mi nie przyszło, aby bawić się w podobne rzeczy. W żaden sposób proszę mnie z takimi tezami nie łączyć. Z nikim z klubu rozmów „strajkowych” nie prowadziłem. Od razu uprzedzę kolejne pytanie. Słaby występ w ostatnim spotkaniu spowodowany był problemami sprzętowymi, które zostały „zdefiniowane” i w rewanżu wszystko powinno funkcjonować już na odpowiednim poziomie – mówi nam zawodnik Startu.

Zagrożenie strajkiem miało paść również ze strony Josha Pickeringa. Australijczyk co prawda w tym sezonie nie błyszczy, ale jest czwartym najskuteczniejszym żużlowcem zespołu. – W tym temacie w ogóle się nie wypowiadam, gdyż ja odpowiadam za siebie. Skupiam się na sobie i na swojej jeździe. Proszę o tę kwestię pytać Josha – dodaje Łęgowik.

O problemach z płatnościami w Gnieźnie mówi się już od dłuższego czasu. Do historii przeszła już sprawa z zamrożeniem i odmrożeniem wypłat przez prezesa, Pawła Siwińskiego. Teraz kolejne wieści o możliwych sporych opóźnieniach nie rzucają dobrego światła na działalność klubu. – W tym temacie nie będę się wypowiadał. To są wszystko sprawy między klubem, a zawodnikami. Skupiam się na tym, aby w meczu rewanżowym pokazać się z jak najlepszej strony – podsumowuje Hubert Łęgowik.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Po 23 latach opuszcza najwyższy szczebel. Chce z Wybrzeżem wrócić do Ekstraligi – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Madsen chce pokonać Zmarzlika i zdobyć złoto. Wierzy, że zrobi to już w przyszłym roku – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Widziane zza Odry: O pięciolatce mistrza i wschodnim słońcu (FELIETON) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)