Kibice ROW-u Rybnik w ostatnim czasie w końcu mogli odetchnąć z ulgą. Ich ulubieńcy po serii porażek wygrali dwa spotkania i wydostali się z ostatniego miejsca w rozgrywkach. Solidnym punktem zespołu jest Patrick Hansen, który nie zdobył jeszcze w żadnym spotkaniu mniej niż 8 oczek z bonusem. Sam Duńczyk nie ukrywa jednak, że liczy na jeszcze lepsze występy i przyznaje, iż dobrym ruchem było uszczuplenie kadry zespołu.
Dla Hansena jest to pierwszy sezon, gdy nie startuje on jako zawodnik U-24. Żużlowiec przeniósł się do 1. Ligi Żużlowej z zamiarem ponownego znalezienia się w czołówce najlepszych zawodników tych rozgrywek. Na ten moment zajmuje on 19. pozycję na liście najskuteczniejszych, więc trudno mu mówić o pełnym zadowoleniu.
– Zdecydowanie nie jest jeszcze w tym sezonie tak dobrze, jak tego chciałem. Czuję jednak, że wkrótce to rozwiążemy i będzie lepiej. Mam kilka pomysłów co może być nie tak z moimi meczami domowymi. Trudno mi jednak powiedzieć czy one wypalą do czasu rozegrania następnego spotkania w Rybniku. W tym kolejnym meczu u siebie zobaczymy czy będzie lepiej – mówi nam Patrick Hansen.
Gdy Duńczyk podejmował decyzję o wyborze zespołu zastanawiano się czy dobrym miejscem jest dla niego klub, którym szefuje znany z twardego charakteru Krzysztof Mrozek. Sam zawodnik po kilku miesiącach współpracy jest jednak zadowolony, a wcześniejsze opinie o sterniku Rekinów traktuje jako plotki.
– Myślę, że wiele osób może znać go tylko z plotek. Osobiście nie chcę nikogo osądzać nim go dobrze nie poznam. Chcę poznać ludzi i wyrobić sobie o nich własne zdanie. Jak na razie nasza współpraca układa się dobrze – komentuje zawodnik z Kalundborga.
Nie jest tajemnicą, że w zespole było bardzo nerwowo po serii niepowodzeń. Po czterech rozegranych meczach rybniczanie nie mieli na swoim koncie choćby punktu i zajmowali ostatnie miejsce w 1. Lidze Żużlowej.
– Gdyby nie było stresu po tych kilku przegranych meczach, wszyscy powinniśmy zrezygnować. Wszyscy chcemy wygrywać, więc oczywiście było ciężko, ale teraz z każdym meczem wygląda to lepiej – ocenia kapitan Rekinów.
Ważnym ruchem kadrowym w ROW-ie w ostatnim czasie było wypożyczenie Krystiana Pieszczka. Zawodnik trafił do Texom Stali Rzeszów. Teraz żużlowcy 12-krotnych mistrzów Polski nie muszą już tak zawzięcie rywalizować między sobą i mogą być pewni, że znajdą się w zestawieniu na kolejne spotkanie
– Zdecydowanie to była dobra decyzja. To zawsze jest trudna sytuacja dla zawodników. Nigdy nie jest dobra dla nikogo – stwierdza nasz rozmówca.
Po niepełnych sześciu rundach w 1. Lidze mamy ogromny ścisk. Na czoło stawki wysunął się tylko Enea Falubaz Zielona Góra, który wygrywa mecz za meczem. Czy zatem w opinii Duńczyka znajdzie się w tym roku ekipa, która zagrozi zielonogórzanom?
– W zeszłym roku ludzie też myśleli, że w PGE Ekstralidze pójdzie łatwo i wszyscy widzieliśmy co się ostatecznie stało. To jest żużel i w tym sporcie może wydarzyć się wiele różnych rzeczy – krótko podsumowuje Patrick Hansen.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Był pierwszym mistrzem po II WŚ. Dziś kończyłby 113. lat
Żużel. Co za kibic! Czekał na karnet Falubazu… całą noc!
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem