Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatnie dni są wyjątkowo zimne jak na drugą połowę kwietnia. Z takimi warunkami musieli mierzyć się żużlowcy i kibice w ubiegły weekend. Ciekawy sposób na poradzenie sobie z zimnem miał junior Orlen Oil Motoru Lublin Bartosz Bańbor. Jak sam przyznał w jego boksie znalazło się miejsce dla farelki.

 

Pogoda dała się we znaki w ubiegłym tygodniu. Deszcz nie pozwolił rozegrać kilku spotkań. Odwołany został między innymi ciekawie zapowiadający się mecz w Częstochowie. Te, które zostały rozegrane były toczone przy niskiej temperaturze. Z takimi warunkami musieli radzić sobie zarówno kibice jak i zawodnicy. Sposób na zimno miał Bartosz Bańbor. W jego boksie pojawił się nietypowy przedmiot – W sumie ostatnio pogorszyła się pogoda i nie była ona typowo żużlowa. Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu i ogrzewałem sobie ręce i było mi nawet ciepło. Podczas jazdy nie czuć tego zimna – powiedział w rozmowie z ekstraliga.pl.

W ostatnich dniach temperatura przypomina bardziej miesiące zimowe niż drugą połowę kwietnia. Powoduje to zmiany w wielu aspektach w środowisku żużlowym. Zawodnicy inaczej musieli przygotować się do pierwszej kolejki, a inaczej do zimna w drugiej – Silniki inaczej reagują na zimniejszą pogodę. Dla nas także to duża różnica. Trzeba trochę się przestawić, ale wielkiego dramatu nie ma – ocenił młodzieżowiec.

Mimo dużego zimna jego drużyna świetnie poradziła sobie w piątkowy wieczór. Pokonała 55:35 ebut.pl Stal Gorzów. Bańbor zapisał na swoim koncie 3 punkty i bonus w 3 startach. W swoim drugim biegu długo wiózł podwójne zwycięstwo razem z Bartoszem Zmarzlikiem, jednak rozdzielił ich Szymon Woźniak. Tak młodzieżowiec wyjaśnił fakt, że nie dojechał do mety na drugim miejscu – Trochę brak doświadczenia. Też powinienem trochę inaczej pojechać. Trochę przez moment sobie nie pomogliśmy z Bartoszem i zabrakło paru metrów. To jest dla mnie nauka na przyszłość – skomentował.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)

Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka

Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!