Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątkowe południe Cellfast Wilki Krosno ogłosiły kolejny prekontrakt na sezon 2024. W zespole spadkowicza z PGE Ekstraligi pojawi się Norbert Krakowiak, który związał się z klubem roczną umową. Zawodnik nie ukrywa, że oferty spływały do niego także od wielu innych pierwszoligowców i liczy, iż wraz z nową drużyną wróci na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

 

Krakowiak w sezonie 2023 ścigał się przede wszystkim w 1. Lidze Żużlowej. Ściągnięcie go do InvestHousePlus PSŻ-u okazało się dobrym ruchem poznańskich działaczy. W rozgrywkach wykręcił średnią 1,848 punktu na bieg. Teraz ma być ważną częścią planu Wilków pt. „Powrót do PGE Ekstraligi”.

– Ofert z pierwszej ligi trochę się pojawiło. Myślę, że wszystkie czołowe zespoły proponowały mi współpracę. Ja patrzę na swoje cele, a tym głównym jest powrót do PGE Ekstraligi. Razem chcemy do niej wejść. Projekt Cellfast Wilków Krosno jest bardzo ambitny i mi się podoba – mówi nam Norbert Krakowiak.

– Wierzę, że z tym klubem ten powrót jest możliwy. Mamy wspólny cel i można go fajnie zrealizować. Ważne też były bardzo profesjonalne i szybkie ruchy władz klubu. To mnie przekonało. Jestem świadomy tego, że jeśli pojadę dobry sezon i mocno przyczynię się do awansu, to będę mógł zostać w klubie i znów jeździć w PGE Ekstralidze – dodaje.

25-latka w kolejnych zmaganiach czekają zatem bardzo dalekie wyjazdy. Mecze domowe w polskich rozgrywkach będzie odjeżdżał zdecydowanie najdalej w całej karierze.

– Uważam, że mam na tyle zorganizowany team od kilku lat, że z podróżami i wszystkimi innymi kwestiami radzimy sobie doskonale. Kwestia przyzwyczajenia, pierwszych wyjazdów do Krosna i to wszystko poukładamy. Będzie to normalna żużlowa praca – zapewnia nowy nabytek krośnian.

Przypomnijmy, że wcześniej krośnianie informowali już o prekontrakcie z Vaclavem Milikiem, a w klubie jest także Marko Lewiszyn. Pewne jest natomiast to, iż z zespołem pożegnają się Jason Doyle oraz Andrzej Lebiediew.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Koniec Chrisa Holdera w elicie. Znów będzie błyszczał na zapleczu?

Żużel. Był mistrzem Polski i wygrywał z Przyjemskim, potem zniknął. Teraz wraca do żużla