Witold Skrzydlewski (na pierwszym planie). Za nim m.in. Joanna Skrzydlewska i prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska. Foto. JAREK PABIJAN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

2 lutego był ważnym dniem dla łódzkiego żużla. Właśnie wtedy ogłoszono istotną nowinę. Poinformowano, że tegoroczna edycja Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi odbędzie się na Moto Arenie. Prezes łódzkiej drużyny zapowiada emocje lepsze niż w Grand Prix.

 

11 odsłona IMME odbędzie się na łódzkiej Moto Arenie. To turniej, w którym startują najlepsi zawodnicy PGE Ekstraligi z ubiegłego sezonu. Od 2021 roku zmagania noszą imię Zenona Plecha, czyli 5-krotnego indywidualnego mistrza Polski oraz wicemistrza świata. Najwięcej zwycięstw w historii cyklu ma Bartosz Zmarzlik, któremu ta sztuka udała się aż cztery razy. Czy uda się wygrać piąty raz? 

–  To będzie obsada taka, że Grand Prix wysiada. Będziemy z dnia na dzień walczyć o to, żeby te imprezę rozpropagować, żeby bilety trzeba było kupować u koników. Myślę, że dożyję jeszcze tych czasów. Naszą największą nadzieją i marzeniem jest to, żeby ten stadion się zapełnił. Zabiegaliśmy o to, aby u nas takie imprezy zaczęły się odbywać, żeby ten żużel w Łodzi i okolicy rozpropagować – zapowiedział na konferencji Witold Skrzydlewski.

Łódź to już piąta lokalizacjaw historii IMME. Debiutancka odsłona, którą wygrał Emil Sajfutdinow, odbyła się na torze w Tarnowie, a następna edycja w Lesznie. Przez następne cztery lata turniej gościł w Gdańsku, gdzie w 2015 roku niespodziewanie zwyciężył Krystian Pieszczek. Ostatnie 4 lata to turnieje w Toruniu, gdzie dominował Bartosz Zmarzlik, wygrywając aż trzykrotnie.

Żużel. Ekstraligowe posiłki w Ostrowie. Jak prezentują się statystycznie?

Żużel. Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Czerwone Diabły”, Bruksela, petardy… (FELIETON)