Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Czas na ostateczne rozstrzygnięcia w sezonie 2023 PGE Ekstraligi. Już tego wieczoru dowiemy się, kto zapisze się do annałów polskiego żużla. Waga oraz napięcie towarzyszące dzisiejszemu spotkaniu jest ogromne. Czy Platinum Motor Lublin obroni tytuł jako dziewiąta drużyna od początku ligi? A może Betard Sparta Wrocław zdobędzie szóste złoto? Odpowiedź poznamy już za kilka godzin!

 

Patrząc na lata zamierzchłe na „naszym żużlowym podwórku”, nie ulega wątpliwości, że wrocławianie mieli więcej powodów do radości. 25 medali DMP, z czego pięć tytułów. Bez różnicy jaki medal wrocławianie zdobędą, jedno jest pewne… samodzielnie uplasują się na trzecim miejscu pod względem liczby medali, wyprzedzając o jeden krążek Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Dla drużyny z województwa lubelskiego będzie to z kolei dopiero trzeci medal. Być może to będzie drugie złoto, innego scenariusza nie widzą fani Koziołków.

Faworytem tego meczu jest oczywiście drużyna ze wschodu Polski. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta – niekompletny skład Spartan, spowodowany kontuzjami. W spotkaniu zabraknie jednego z najlepszych zawodników na Stadionie Olimpijskim, Macieja Janowskiego. Dwanaście punktów zaliczki Motoru… a w zasadzie to jedenaście, bo w przypadku remisu to Sparta sięga po złoto, wydaje się być wystarczająca przewagą. Jednak nie takie scenariusze pisały się w żużlu, być może „fortuna” z dzieł chociażby Kochanowskiego, zaskoczy dzisiaj wszystkich swoimi rozstrzygnięciami.

Dla lubelskiego zespołu kluczowa będzie dyspozycja liderów z ostatnich spotkań, czyli Jarosława Hampela, Bartosza Zmarzlika, Fredrika Lindgrena oraz Jacka Holdera. Problemy w ostatnim czasie miewa Dominik Kubera, którego forma nie wygląda zbyt optymistycznie. Lider formacji młodzieżowej Mateusz Cierniak miał niezbyt udane spotkania na „Olimpijskim”.  Wobec tego,gdy pojawią się problemy wśród wyżej wymienionej czwórki, to drużyna z Lublina może zacząć mieć gorąco w swoich boxach.

Mówi się, że łatwiej jest atakować, niż bronić, ale czy tak jest w tym przypadku? Brak „Magica” z pewnością będzie odczuwalny we Wrocławiu. Ponadto, nie wiadomo jak będzie prezentował się wpisany do składu Tai Woffinden. Jeśli Sparta chce liczyć na cud, to musi zajść kilka koniecznych warunków.

Po pierwsze, „Tajski” musi prezentować taki poziom, jak przed kontuzją. Do tego najlepsze spotkanie na swoim domowym torze powinien zaliczyć Piotr Pawlicki, żegnając się z miejscowymi kibicami. Dodatkowo, Bartłomiej Kowalski ma za zadanie wymazać z pamięci ostatni występ i pojechać tak, jak potrafi. O dyspozycję Łaguty oraz Bewleya Spartanie powinni być spokojni.

To spotkanie można określić mianem takiego, w którym Sparta nie ma nic do stracenia. Jeśli przegrają, to nic się nie stanie, bo okoliczności były wyjątkowo ciężkie, a srebro po ograniu Apatora w niesamowitych okolicznościach również będzie smakować dobrze. Presja ciąży natomiast na drużynie Motoru Lublin, gdyż przegrany dwumecz byłby ogromną niespodzianką i niepowodzeniem tego zespołu. W tym przypadku kibice, zawodnicy oraz zarząd nie przyjęliby srebrnego krążka z radością. 

Finał PGE Ekstraligi 2023:

Betard Sparta Wrocław – Platinum Motor Lublin (niedziela, godz. 19.15, Canal+Sport 5)

Pierwszy mecz: 39:51

Betard Sparta Wrocław: 9. Tai Woffinden, 10. Piotr Pawlicki, 11. Artiom Łaguta, 12. Connor Bailey, 13. Daniel Bewley, 14. Kevin Małkiewicz, 15. Bartłomiej Kowalski.

Platinum Motor Lublin: 1. Jarosław Hampel, 2. Dominik Kubera, 3. Fredrik Lindgren, 4. Jack Holder, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Mateusz Cierniak, 7. Bartosz Bańbor.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Sparta chce dokonać niemal możliwego. Muszą powtórzyć… wyczyn Motoru! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Lwy chcą zatrzymać Anioły. Znów zgarną brąz? (ZAPOWIEDŹ) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)