Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ćwierćfinałowe starcie pomiędzy For Nature Solutions KS Apatorem Toruń a Platinum Motorem Lublin zakończyło się zwycięstwem drużyny gości w stosunku 47:42. Podopiecznych Jana Ząbika stawia to w niekorzystnej sytuacji przed rewanżem na lubelskim torze. Toruńskie Anioły jednak widzą nadzieję i pozytywnie podchodzą do zbliżającego się spotkania.

 

Początkowo mogło się wydawać, że mecz rozstrzygnie się w ostatnich biegach. Z pewnością liczyli na to toruńscy kibice, pamiętając mecz z Lublinem w rundzie zasadniczej. Wynik był wyrównany przez większość zawodów. Apator utrzymywał kontakt z przeciwnikiem, na co niewątpliwie miał wpływ kontrowersyjny czwarty bieg, który zakończył się rezultatem 5:0. To jednak nie zatrzymało zeszłorocznych triumfatorów Drużynowego Mistrzostwa Polski i ostatecznie mecz zakończył się porażką zespołu z Torunia.

– Było to ciężkie spotkanie. Wszyscy wiedzieliśmy, że takie będzie. Na początku mieliśmy problem z ustawieniami. Najważniejsze, że wyrwaliśmy jakieś punkty, ale mogło być jeszcze lepiej – skomentował Emil Sajfutdinow.

Lider torunian jest całkowicie skupiony na kolejnym spotkaniu i zostawia niedzielną porażkę za sobą. Zapytany o zmiany, których trzeba dokonać, by zwyciężyć w Lublinie, odpowiedział jasno. – Jakie zmiany? Musimy się po prostu wpasować w lubelski tor, żeby mieć dobrą prędkość. Mi się wydaje, że możemy wszystko, wszystko jest możliwe w tym sporcie. Nie załamujemy rąk i na pewno się nie poddamy. Jedziemy dalej – kontynuował.

– Jedziemy powalczyć kolejny raz. Powinniśmy te ustawienia w końcu znaleźć. Nastawiamy się dobrze. Mecz będzie później, wtedy nie będzie już tak gorąco jak dziś. My jednak jesteśmy zawodnikami, którzy jeździli w różnych warunkach – zimno czy ciepło. Powinniśmy wiedzieć jak ustawiać. Ja nie jestem z tych, którzy narzekają na pogodę. Tu zależy jak odczytasz tor – albo odczytasz, albo szukasz tych ustawień – dodał zawodnik toruńskiej drużyny.

Emil Sajfutdinow podkreślił, że mimo porażki, według niego drużyna odjechała dobre zawody. Z tak samo pozytywnym nastawieniem wybiera się na rewanż do Lublina, który odbędzie się w niedzielę 20 sierpnia o godzinie 19:15.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Thomsen zwrócił się do kibiców. Nie wygląda to najlepiej

Żużel. Wrócił do Ekstraligi w wielkim stylu. Wie nad czym musi pracować