Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dzisiaj obchodzimy oficjalną 96. rocznicę pierwszych zawodów żużlowych w Anglii. Mało kto jednak wie, że niemal równo 50 lat później, 19 lutego 1978, z okazji półwiecza od pierwszych zmagań na Wyspach, odbyła się specjalna impreza pod nazwą „Złoty Jubileusz”. Pomysłodawcą turnieju był słynny promotor z nowatorskimi pomysłami, Len Silver.

 

– Nie jest prawdą, że udział w tych zawodach miało BSPA. Żaden inny promotor, ani nikt inny, nie miał pomysłu na takie zawody. Mi to przyszło do głowy podczas rozmów z członkami Stowarzyszenia Żużlowych Weteranów (obecnie WSRA – dop.red.). Ustaliliśmy, że imprezę przygotuję, a zysk zostanie podzielony równo na trzy części. Jedna dla mnie, jedna dla stowarzyszenia i jedna na modernizację obiektu Hackney. Pomimo, że zawody miały odbyć się w lutym, to nie odczuwałem jakiejkolwiek presji. Specjalnie miały zostać rozegrane w niedzielę, a najbliższa historycznej dacie była ta, która przypadła 19 lutego  – wspomina na łamach Speedway Star, Silver 

Zawody miały mieć w swoim założeniu bardzo nietypowy i nowatorski charakter. Promotor miał ich wizję nawiązującą specyfiką do historii angielskiego żużla.

– Mój pierwszy pomysł był taki, aby zawody miały formę turnieju indywidualnego, składającego się z 20 biegów. W pierwszym swoim starcie  uczestnicy mieli rywalizować na terenowych Dugglesach, w kolejnym na maszynach z lat 30. ubiegłego wieku, w trzecim na powojennych motocyklach. Czwarty start miał się odbyć na kolejnej generacji motocykli, a ostatni już na współczesnych wówczas maszynach. Niestety cały mój plan zniszczyła pogoda. Było bardzo zimno i motocykle miały najzwyczajniej problem z odpalaniem. Musiałem wcielić w życie plan B. Zawodnicy startowali na normalnych motocyklach – kontynuuje Len Silver.

Malcolm Simmons, Len Silver oraz Jack Parker

Doświadczony promotor w organizacji zawodów zabezpieczył się na wiele sposobów. Biorąc pod uwagę porę roku, zakomunikował, że w wypadku otwarcia bram stadionu, a jednocześnie nie dojścia zawodów do skutku, nie nastąpi zwrot biletów, a kupione karty wstępu nie będą ważne na inne zawody. Co ciekawe, program zawodów pojawił się nie w stadionowych kasach, a w wydaniu Speedwaya Stara z 18 lutego 1978 roku. Objętość numeru była większa od tradycyjnej o dwanaście stron, które były poświęcone wydarzeniu związanym z jubileuszem żużla. 

– Program zawodów w Speedway Starze to był również mój pomysł. Wiedziałem, że tym samym informacja o zawodach poszerzy swój zasięg, dotrze parę dni przed zawodami do czytelników i niektórzy kibice się jeszcze skuszą. O imprezie Star informował już od paru tygodni przed zawodami. Specjalny numer miał być ostatnim „uderzeniem”, promującym nietypowe, bo rozgrywane w lutym zawody – dodaje Silver. 

Progra zawodów zamieszczony w Speedway Starze

Żużel. W Częstochowie czuć sezon! Ulubieniec Lwów ponownie na jednym kole! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Zygmunt Dziemba: 6 drużyn w play-offach to bezsensowny pomysł. Nikt nas nie pytał o zdanie (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Pierwszych 500 kibiców otrzymało pamiątkowe, ponumerowane znaczki. Ten z numerem jeden trafił do mieszkanki Nowej Zelandii, która przebywała akurat na wakacjach w Anglii. Dodatkowo od Lena Silvera otrzymała specjalnego szampana. 19 lutego 1978 na stadionie Hackney zgromadziło się… 14 tysięcy fanów żużla. Kibice również świętowali. Wielu z nich ubiorem czy transparentami manifestowało swoją sympatię do poszczególnych klubów czy zawodników.  Zawody otworzył nie kto inny jak słynny promotor Johnnie Hoskins, który zapoczątkował rozwój żużla w 1923 roku. 

Len Silver i Johnnie Hoskins

Podczas imprezy doszło do pojedynku na torze pomiędzy Malcolmem Simmonsem, a legendarnym Jackiem Parkerem, który w 1954 roku przeszedł na żużlową emeryturę. 

– Hoskinsa nie mogło na tych zawodach zabraknąć. Przekonanie Jacka Parkera do startu było największym wyzwaniem, jeśli chodzi o organizację całej imprezy. Nie mogło go zabraknąć, bo przecież on jeździł w 1928 roku w High Beach. Ostatecznie udało mi się go namówić do startu – wspomina Silver.

– Tamtego dnia po raz pierwszy spotkałem Malcolma Simmonsa. Byłem oczarowany tym, jak przyjęła mnie publiczność. Tor tego dnia był zamarznięty, a dla mnie jazda po nim trudna. Podejrzewam, że dla Malcolma również. Wystartowałem spod taśmy, niemal idealnie. Z każdym okrążeniem tor był coraz lepszy i mimo, że czułem napór Malcolma wygrałem. To był mój ostatni start w życiu i jestem z niego dumny  – wspominał tamten start dla Retro Speedway, Jack Parker. 

Specjalny rodzaj satysfakcji ze względu na wygraną Parkera miał pomysłowy promotor. – Po wygranej wsunąłem mu do kieszeni kopertę, która zawierała równo 100 funtów. Tym samym, jestem ostatnim promotorem, który płacił za start w zawodach Parkerowi. Inni nakłaniali go również do startu, ale tylko mi się to ostatecznie  powiodło – dodaje z dumą Silver. 

Jack Parker na torze podczas Złotego Jubieluszu Żużla

Rozgrywany turniej indywidualny wygrał Michael Lee. Drugie miejsce zajął Kelvin Mullarkey. Na najniższym stopniu podium stanął Eric Broadbelt. Podczas lutowego popołudnia na torze pojawiali się również weterani. Wystąpili w historycznych kombinezonach, na historycznych motocyklach, które tego dnia udało się ostatecznie odpalić. 

Liczna publiczność sprawiła, że impreza zakończyła się pełnym sukcesem. Finansowym również. Len Silver zarobił tego dnia pięć tysięcy funtów. – To była równowartość obecnych około 29 tysięcy funtów. Podniosłem standard obiektu i kupiłem Bobby’ego McNeila ze Swindon. Był wtedy jednym z najzdolniejszych zawodników. Zakup był kompletnym niewypałem. Bobby nie wspiął się na żużlowe wyżyny i po jednym bodajże pełnym sezonie odszedł od żużla w 1979 roku, po tym jak w wypadku zginął Vic Harding – wspomina Silver. 

Jak to w życiu bywa, po sukcesie Silvera inni promotorzy „odgapili” pomysł. Do podobnych turniejów doszło później w Manchesterze czy Newcastle. Len Silver obok Johnnie Hoskinsa należy do najskuteczniejszych i najlepszych promotorów, jakich miał w swojej historii angielski żużel. Swoim ukochanym sportem były menedżer angielskiej reprezentacji  żyje po dziś dzień i systematycznie odwiedza stadion żużlowy w Oxfordzie. Również na naszych łamach często dzieli się swoimi spostrzeżeniami. 

– Nadal oglądam żużel, jeśli tylko mogę, to kierowca wiezie mnie na mecze do Oxfordu. Moja druga pasja, narciarstwo, jest wciąż aktywna. Właśnie wróciłem z urlopu. Zorganizowany przeze mnie w 1978 roku Złoty Jubileusz żużla uważam za jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy event jaki zrobiłem na torze w bardzo nietypowej dla żużla porze roku – kończy 92- letni dziś Len Silver. 

Drugi od lewej, Michael Lee

Malcolm Simmons, Johnnie Hoskins i Jack Parker