Żużel. Zawodnik Sparty zawiesił karierę! Szokująca informacja tuż przed finałami PGE Ekstraligi!

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mateusz Panicz, bo o nim mowa, postanowił dziś ogłosić całemu światu, iż zawiesza swoją karierę na czas nieokreślony. Wychowanek Betard Sparty był niegdyś przymierzany do roli „następcy” Macieja Janowskiego, jednak kariera młodzieżowca mocno przystopowała i jak sam zainteresowany zauważył, nie notował progresu, co spowodowało u niego myśli wiążące się z końcem jazdy na żużlu.

 

Mateusz Panicz od dłuższego czasu nie pojawiał się systematycznie na żużlowych torach. Przeplatał to pojedynczymi występami w zawodach juniorskich oraz Ekstraligi U24. Wychowanek Spartan był bardzo mocno stawiany do podstawowej pary młodzieżowej wraz z Bartłomiejem Kowalskim. Ostatecznie Mateusza wygryzł ze składu Kacper Andrzejewski, zaś pod koniec sezonu został wypożyczony Kevin Małkiewicz, co zupełnie pogrzebało szansę Panicza na regularne występy w najlepszej żużlowej lidze świata.

19-latek wydał na swoich mediach społecznościowych oświadczenie, gdzie skierował się do swoich fanów z podziękowaniami za wsparcie podczas żużlowej przygody:

„Drodzy Kibice,
jak doskonale wiecie, z sezonem 2023 wiązałem bardzo duże nadzieje. Zdawałem sobie sprawę z tego, jak wysoki poziom jest w PGE Ekstralidze, ale wierzyłem, że będę w stanie dokładać swoją cząstkę do wyników Betard Sparty Wrocław w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Zawiesiłem sobie poprzeczkę na realnej dla siebie wysokości, ale okazało się, że był to dla mnie próg nie do przeskoczenia.

Brak postępów oraz dobrych wyników spowodował, że w głowie pojawiło się wiele myśli. Musiałem odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie – „co dalej?”. Podjąłem decyzję o zawieszeniu swojej kariery zawodniczej lub też jak kto woli – przygody z czarnym sportem.

Jazda na żużlu była dla mnie czymś wyjątkowym. Jednak w momencie, kiedy nie ma się na czym jechać, to sama ambicja i wola walki nie wystarczy.

Dziękuję za wsparcie wszystkim kibicom oraz osobom, które spotkałem na swojej drodze.” – Można przeczytać na fanpage’u Mateusza Panicza za pośrednictwem serwisu Facebook.