Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Siedem defektów i ani jednego zera. Tak wyglądają statystyki Nickiego Pedersena. W większości przypadków były to markowane defekty, gdy Duńczyk nie miał już szans na walkę z rywalami. Ten fakt nie zadowala kibiców, którzy mówią prosto z mostu, co o tym sądzą. Jego zachowanie skomentował także trener grudziądzkiej młodzieży, Robert Kościecha.

 

ZOOleszcz GKM Grudziądz ponownie będzie musiał obejść się smakiem. Przed sezonem zarząd celował w awans do upragnionej fazy play-off. Wszystko wskazuje na to, że Gołębi ponownie w niej zabraknie, bowiem w tym momencie ich szanse są już tylko matematyczne. Przed nimi ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej, gdzie wybiorą się do Częstochowy.

Po koszmarnej kontuzji miednicy do jazdy w tym roku wrócił Nicki Pedersen. Miał on stanowić jak co roku o sile tego zespołu. Duńczyk ma znakomite spotkania, lecz tylko na własnym torze. 3-krotny mistrz świata miał problemy szczególnie na trudnych nawierzchniach, które napotykał w meczach wyjazdowych. Jego średnia wynosi 1,983, która klasyfikuje go na piętnastym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi.

Niestety o 46-latku mówi się coraz częściej w złym tonie. Chodzi o ilość defektów, które zanotował w tegorocznych rozgrywkach. Po niedzielnym meczu ma ich już na koncie siedem. W większości są to pozorowane defekty, czyli zjeżdżanie z toru, gdy znajdował się na ostatnim miejscu. Warto odnotować, że Nicki nie ma ani jednego zera. Jego postępowanie rozwściecza fanów GKM-u, jak i innych obserwatorów. Można powiedzieć, że takim zachowaniem burzy swój pomnik, budowany przez całą karierę.

– Jako trener uważam, że jest to niesportowe zachowanie. Nie wypada trzykrotnemu mistrzowi świata robić takie rzeczy. Z całym szacunkiem do człowieka, który w żużlu osiągnął wszystko, ale mi się to bardzo nie podoba. Wiadomo, że te defekty są jakie są. Ja swoim młodym chłopakom powiedziałem, że nie ma zjeżdżania z toru bez powodu. Jeżeli będziesz zjeżdżał z toru, to nie będziesz u mnie jeździł. Dla mnie jest to niesportowe zachowanie – powiedział Robert Kościecha w Magazynie PGE Ekstraligi w Eleven Sports.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Janusz Ślączka: Przed sezonem mierzyliśmy w fazę play-off. Nie wywalczyliśmy tego

Żużel. Oświadczenie Sparty go zszokowało. Powiedział wprost, co o nim myśli