Grzegorz Zengota z Tomaszem Dryłą. Foto: Marcin Kubiak, Unia Leszno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Canal+ Sport 5 poruszono temat zdarzenia w Lesznie. Chodziło o starcie kibica z zawodnikiem Betard Sparty Wrocław, Tai’em Woffindenem. Każdy w studiu wyraził swoją opinię, a wprost wypowiedział się komentator telewizyjny, Tomasz Dryła.

 

Fogo Unia Leszno po znakomitym spotkaniu pokonała Betard Spartę Wrocław 48:42. Leszczynianie jako pierwsi w tym sezonie zwyciężyli z Betard Spartą Wrocław, która przyjechała osłabiona do Leszna brakiem wychowanka Unii, Piotra Pawlickiego. Miejscowi kibice cieszyli się z tego zwycięstwa, bowiem jeszcze jakiś czas temu byli zmuszeni walczyć o utrzymanie. Teraz tak naprawdę są jedną nogą w fazie play-off.

Jeden z sympatyków leszczyńskiego klubu wskoczył po meczu do pasa bezpieczeństwa i wtedy się wszystko zaczęło. Kibic prowokował sektor gości, wymachując biało-niebieskim szalikiem. Miał na tyle nieszczęścia, że za jego plecami byli zawodnicy z Wrocławia, a jeden z nich obalił go na ziemię. Mowa o Tai’u Woffindenie, o którego czynie dyskutowano podczas Magazynu PGE Ekstraligi na antenie Canal+ Sport 5. W najbardziej dosadnych słowach wypowiedział się Tomasz Dryła na temat oświadczenia Sparty.

– Myślałem, że podczas tych dwóch dni znajdę odpowiednie słowa, by to opisać i odnieść się do tego, ale nie znalazłem, bo było to skrajnie głupie zachowanie – powiedział Tomasz Dryła. – Jeszcze bardziej zszokowało mnie oświadczenie. Wszyscy zgadzają się co do tego, że zawiniła ochrona i kibic nie powinien się tam znaleźć, ale kompromitacją, jest twierdzenie, że to jest bohaterskie zachowanie zawodnika. Z ludzi robi się idiotów. Zadzwoniłem do kilku znajomych i ujęcie obywatelskie, to nie jest ta sytuacja, poza tym nie można używać wtedy przemocy. Kibic popełnił wykroczenie a nie przestępstwo – grzmiał w studiu.

Przypomnijmy, że po opublikowaniu oświadczenia przez klub, poturbowany kibic zdecydował się wystosować swoje za pośrednictwem naszego portalu. Obecnie tej sytuacji przygląda się Komisja Orzekająca Ligi, a Brytyjczykowi grozi kara finansowa lub nawet kara zawieszenia.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Kapitan Stali nie wytrzymał. Odpowiedział hejterom

Żużel. „Aleks, szykuj się, jedziesz jeszcze raz”. Kuriozalne sceny w Poznaniu