Z prawej Vittorio Marzotto. fot Facebook Vittorio Marzotto
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużel to bardzo złożona dyscyplina. Nie liczą się w nim jedynie umiejętności zawodników. Istotny jest też sprzęt, który ma ogromne znaczenie w sportach motorowych. W rozmowie z naszym portalem Vittorio Marzotto, czyli przedstawiciel słynnej w czarnym sporcie firmy GM, opowiada o przyszłości silników elektrycznych, konflikcie z Flemmingiem Graversenem i wielu innych sprawach.

 

Vittorio, w ostatnim czasie sporo mówi się o motocyklach z elektrycznymi silnikami. Chociażby w Czechach próbowano takich rozwiązań. Czy uważasz, że silniki elektryczne będą stanowić konkurencję dla silników spalinowych?

Żużel różni się nieco od innych sportów motorowych, ponieważ potrzebujemy obrotu tylnego koła. W rzeczywistości, przy zaawansowanym technologicznie rejestrowaniu danych, nadal jest bardzo trudno zrozumieć prawidłowe ustawienie motocykla i najszybszą linię jazdy. Wobec tego myślę, że bardzo trudno będzie uczynić motocykl elektryczny szybszym niż silniki spalinowe. Uważam, że wyścigi muszą wywoływać emocje związane z dźwiękiem, warknięciem, awariami i tym podobnymi kwestiami.

Motocykle elektryczne widzę jako bardzo dobre rozwiązanie do jazdy w parkach lub w centrum miasta. Byłyby też dobrym rozwiązaniem dla amatorów czy akademii. Do wyścigów osobiście wolę silniki 4-suwowe.

Kiedyś w rozmowie z nami wspominałeś, że jeśli ktoś kupi kopię Twojego silnika, to nie ma szans na współpracę. Czy Twoje podejście uległo zmianie? Czy może jednak ktoś dostał zakaz na Twoje silniki? 

Sytuacja bardzo się zmieniła odkąd kopie zaczęły pojawiać się na rynku. Po stronie komercyjnej wielu tunerów miesza teraz wszelkiego rodzaju części… przez większość czasu tylko po to, aby odróżniać się od innych. Można znaleźć silnik kopiowany z częściami GM lub silnik GM z częściami kopiowanymi wewnątrz i na zewnątrz. Zrobiła się trochę „dżungla”, w której każdy tuner ma swoją magiczną formułę, aby złożyć najlepszy silnik. W tej sytuacji nie możemy uznać naszych tunerów za dealerów GM i czujemy się wolni, aby sprzedawać części każdemu, kto jest w stanie wykonać dobrą robotę w naszych silnikach.

Wielu zawodników wróciło do GM, ponieważ nie znaleźli nic lepszego. Jeżdżąc na kopiach, w końcu zdali sobie sprawę, że po prostu wydają więcej pieniędzy i zdobywają mniej punktów. W niektórych przypadkach byliśmy bardzo szczęśliwi, mogąc ponownie dostarczyć nasz silnik.

W czasie pandemii było sporo problemów, patrząc na ekonomię oraz rozwój branży. Do tego doszła wojna na Ukrainie…

Na szczęście te czasy to już przeszłość. Teraz jest już lepiej. Mam dużo żalu do Ukrainy oraz Rosji. Sportowcy nie są niczemu winni. Nie mają oni nic wspólnego z wojną.

fot. FB Vittorio Marzotto

Wasz konflikt z Flemmingiem Graversenem trwa już dość długo. Czy widzisz szansę na zażegnanie tego sporu? A być może czujesz żal do FIM, że ich stanowisko jest w zasadzie obojętne w tej sprawie?

To, co robi ten człowiek jest bardzo złe. On pracuje w taki sposób: tylko kopiuje czyjeś dobre pomysły, oczernia innych, a następnie opowiada różne niestworzone historie. Jestem przekonany, że przyszłość przyniesie prawdę.

Natomiast co do FIM, to jest organizacja, która po prostu zarządza tym sportem oraz zasadami. Strona komercyjna jest dla nich poza tematem.

Żużel. Nowy dyrektor działa. Więcej żużla w TVP! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Rewolucja w Gorzowie. Już nie będzie żółto-niebiesko – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Na sam koniec zapytam Cię o żużel. Czy śledzisz zmagania? A może jednak interesujesz się jedynie silnikami, odcinając się od sportu?

Oczywiście bardzo często śledzę zmagania żużlowe. Lubię spędzać czas wolny ze swoimi zawodnikami i ich teamami. Lubię trenować motocross, czy flat track. Nie można zapomnieć także o zjedzeniu dobrej pizzy z zawodnikami. Normalne zachowanie i życie sprawia, że relacje są łatwiejsze, niż tylko w czasie wyścigu.

Dziękuję za rozmowę. Życzę dalszych sukcesów! 

Dziękuję.

Rozmawiał ALBERT FEDOROWICZ