Na pierwszym miejscu Markus Birkemose. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeszcze jako nieopierzony junior okrzyknięty był wielkim talentem. Duńczyk niezbyt poważnie podchodził jednak do żużla, co poskutkowało znaczącym zjazdem formy. Na domiar złego, w 2022 roku został zawieszony za stosowanie dopingu. W tym roku kara się kończy i być może znów ujrzymy utalentowanego zawodnika na torze.

 

Birkemose w polskiej lidze zadebiutował w 2020 roku, gdy został wypożyczony ze Stali Gorzów do występującego w ówczesnej 2. Lidze PSŻ-u Poznań. Sezon zakończył ze średnią 2,225 punktu na bieg. W Gorzowie widziano w nim w przyszłości podstawowego zawodnika formacji U24. Birkemose zresztą taką szansę dostał już w sezonie 2021, lecz kompletnie jej nie wykorzystał. Został więc wypożyczony do Rzeszowa, natomiast w trakcie sezonu kontrola antydopingowa wykazała w jego organizmie zawartość karboksy-THC i został zawieszony na dwa lata. Kiedy Duńczyk wróci na tor? Kara upływa w tym roku, choć wówczas będzie już po sezonie.

Żużel. Zawodnik Kolejarza z kontuzją! Opuści pierwsze spotkania?

Żużel. W swoich najlepszych latach zgarniał fortunę. Pedersen zdradził zarobki

– Menadżer Marcusa od pewnego czasu próbował rozmawiać z odpowiednimi instytucjami w Danii na temat ewentualnego skrócenia kary, tak żeby Marcus mógł jak najszybciej powrócić na tor i rozpocząć jazdę. Niestety, na razie sprawa znalazła się w martwym punkcie. Jeżeli Marcus będzie musiał odbyć do końca karę, to w tym roku nie powróci do jazdy – mówi Waldemar Sadowski na łamach Echo Gorzowa.

Birkemose wciąż ma ważny kontrakt w. Prezes klubu jasno daje jednak do zrozumienia, że gdyby Duńczykowi udało się jednak szybciej wrócić na tor, musi najpierw pokazać, że zmienił podejście do uprawiania sportu. – Nie wiem, co będzie dalej. Jeśli wróci szybko na tor, na pewno nie damy mu od razu szansy powrotu do ścigania, choćby w rozgrywkach U-24. W pierwszej kolejności chcemy zorientować się, czy przez czas dyskwalifikacji Marcus nauczył się sportowo żyć – tłumaczy Sadowski.