Wśród kandydatów do spadku z PGE Ekstraligi najczęściej wymienia się drużyny z Grudziądza, Leszna i Zielonej Góry. Sześciozespołowa faza play-off daje nam gwarancję, że ujrzymy w niej co najmniej jeden z wymienionych zespołów. Czy będzie to ten sezon, na który kibice z Grudziądza czekają z niecierpliwością?
W 2014 roku GKM Grudziądz przegrał półfinał 1. Ligi z drużyną Orła Łódź. Mimo tego w następnym sezonie kibice GKM-u mogli poczuć ekstraligowe emocje. Wszystko za sprawą skorzystania z zaproszenia spowodowanego wycofaniem się drużyny z Częstochowy. Po awansie do zespołu „Gołębi” ściągnięto takich zawodników jak Artiom Łaguta, Tomasz Gollob czy Krzysztof Buczkowski. Z pierwszoligowego składu postawiono na Rafała Okoniewskiego i Daniela Jeleniewskiego oraz juniorów. GKM pokazał się z niezłej strony wygrywając 5 meczów domowych, lecz mimo tego skończyli sezon na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.
Szczęście drużynie z Grudziądza sprzyjało na tyle, że po sezonie przez problemy finansowe z Ekstraligi wycofała się drużyna Stali Rzeszów, dzięki czemu na kolejny sezon pozostali w najwyższej klasie rozgrywkowej. W klubie zdecydowano się na transfer Antonio Lindbaecka w miejsce Daniela Jeleniewskiego. Drużynie z Grudziądza udało się wygrać wszystkie domowe mecze, lecz brak jakiegokolwiek punktu na wyjeździe sprawił, że od fazy play-off zespół dzielił zaledwie 1 punkt.
Kolejna szansa na awans do finałowej rundy rozgrywek nastała w 2019 roku. Artiom Łaguta wsparty między innymi Przemysławem Pawlickim i Kennethem Bjerre miał dać zespołowi z Grudziądza upragnione miejsce w najlepszej czwórce ligi. Słaba końcówka sezonu sprawiła jednak, że grudziądzanie musieli się zadowolić 5. miejscem.
W kolejnych sezonach GKM regularnie zajmował 7. lokatę, czyli ostatnią dającą utrzymanie nieraz będąc typowanym do spadku. Teraz jednak przy sześciozespołowej fazie play-off szanse GKMu na główną fazę Drużynowych Mistrzostw Polski zdecydowanie wzrosły. Liderami w nadchodzącym sezonie powinni być Australijczycy – Max Fricke oraz Jason Doyle, których stać wysokie zdobycze punktowe. Oprócz nich swoje punkty powinni dokładać solidni ligowcy jakimi są Wadim Tarasienko i Jaimon Lidsey. Na pozycji U24 będziemy mogli ujrzeć Kacpra Pludrę, który był jednym z najlepszych juniorów zeszłego sezonu. Problemem GKM-u nie powinni być juniorzy. Na tej pozycji prawdopodobnie będziemy mogli ujrzeć Kevina Małkiewicza, który fenomenalnie wszedł do Ekstraligi w zeszłym roku oraz doświadczonego Kacpra Łobodzińskiego, który też nieraz udowodnił, że stać go na solidne zdobycze punktowe. To sprawia, że kibice Gołębi mogą realnie myśleć o tym, by ich drużyna nie zakończyła sezonu już po fazie zasadniczej, jak to miało miejsce w poprzednich latach.
Przypomnijmy, że grudziądzanie rozgrywki zaczną meczem u siebie z obrońcą tytułu, Platinum Motorem Lublin.
Żużel. Derby Podkarpacia wracają! Orzeł opuści ósme miejsce? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Ireneusz Kwieciński przed meczem w Rzeszowie: Jesteśmy dobrze przygotowani
Żużel. Chris Holder pogratulował bratu. Historyczny wyczyn!
Żużel. Nadzieja na wielki powrót Kołodzieja i głodne zwycięstwa „Lwy”, czyli niedziela w PGE Ekstralidze (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kolega wywiózł go w płot. „Jak można mnie pomylić z Musielakiem?”
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!