Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny mecz NovyHotel Falubazu Zielona Góra z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz nie miał wielu kontrowersji. Zawody były sprawnie prowadzone, a sędzia Paweł Słupski nie musiał podejmować trudnych decyzji. Po zmaganiach rozgorzała jednak dyskusja o wydarzeniach z szóstego biegu. Piotr Protasiewicz zasugerował, że jeden z przepisów jest do zmiany.

 

Na starcie do wspomnianej gonitwy sprytem wykazał się Wadim Tarasienko. Żużlowiec grudziądzan ruszył się przed zwolnieniem taśmy, czym zdezorientował Piotra Pawlickiego. Listopadowy nabytek żółto-biało-zielonych, sugerując się ruchem rywala, wjechał w taśmę. W efekcie musiał za niego wystartować junior i gospodarze przerwali ten bieg 1:5.

Żużel. Był motorem napędowym GKM-u. Po meczu wziął Doyle’a w obronę! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Piotr Protasiewicz, bazując na swoim doświadczeniu z toru, stwierdził, że słuszne byłoby zmienienie tego przepisu. Co istotne, zgadzał się z nim Krzysztof Cegielski, argumentując, że skoro ktoś inny pierwszy narusza procedurę startową, to drugi zawodnik nie powinien być karany.

– Nie chce mi się w tym temacie rozmawiać. Wiele się wałkuje. Kiedy zawodnik z pola A robi tak mocny ruch, to 99 procent żużlowców wjedzie w taśmę. Wykluczony? Naprawdę nie wiem za co. Mówimy o tym piąty czy szósty rok, a boimy się tę modyfikację wprowadzić. To jest proste i wiele by zmieniło. Apelowałbym o to, bo będzie korzystniej dla polskiego żużla – mówił dyrektor sportowy Falubazu na antenie Canal+Sport.

Problemy ze zmianą tej regulacji opisał Leszek Demski. Szef sędziów potwierdził, że faktycznie temat był poruszany podczas prac ekspertów dotyczących regulaminu. Jego zdaniem problematyczne jest jednak ustalenie tego, kiedy ruch określamy „zbyt mocnym”.

Żużel. Australijczycy na dwóch biegunach. Fricke najlepszy w historii, dramatyczny Doyle  – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Pytanie czy to ma być ruch motocykla, głowy, ręki, nogi, czy jeszcze innej części ciała. Początek biegu następuje w momencie zapalenia zielonego światła. Od wtedy zaczyna się gra nerwów. Można to porównać do zamarkowania ataku po zewnętrznej, a potem zrobienia nożyc i przejścia na małą. Taki mamy obecnie regulamin i trzeba się go trzymać – tłumaczył Leszek Demski.

Starcie zielonogórsko-grudziądzkie zakończyło się rezultatem 48:42 dla miejscowych. Młodszy z braci Pawlickich ostatecznie wykręcił w tym spotkaniu osiem oczek.