Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od 2025 roku w polskich ligach czekają nas duże zmiany. Najważniejszą z nich będzie zmiana systemu rozgrywek – od tego momentu po rundzie zasadniczej drużyny zostaną podzielone na dwie połówki, w których jedne zespoły będą walczyć o medale, a drugie o utrzymanie. Ponadto powrócą baraże, a także wprowadzony zostanie transfer medyczny.

 

Zmiany spotkały się z różnym odbiorem wśród kibiców czy działaczy, lecz większość jest z nich raczej zadowolona. Prezes ebut.pl Stali Gorzów, Waldemar Sadowski, pozytywnie ocenia przeprowadzone ruchy.

– Każda zmiana ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja bym należał do tej pierwszej grupy, ponieważ wprowadzone rozwiązania mają za zadanie uatrakcyjniać widowisko i wierzę w to, że tak się stanie. Zmian nie robi się przecież po to, by działaczom czy trenerom było łatwiej, tylko po to, żeby ten kibic, który zasiada przed telewizorem bądź przychodzi na stadion, mógł do ostatniego meczu przeżywać emocje. Cel, który ja w tym dostrzegam, moim zdaniem zostanie spełniony – mówi nam sternik Stali.

– Bardzo pozytywnie odbieram wybór przeciwnika przez pierwszą oraz piątą drużynę po rundzie zasadniczej. W pewien sposób wynagradza to zespoły, które dobrze prezentowały się w trakcie sezonu. Ponadto, wprowadza to ciekawe rozwiązania taktyczne – trzeba będzie przyjrzeć się składom, formie czy słabościom poszczególnych drużyn, bo wiadomo, że te czynniki są dynamiczne i z biegiem rozgrywek często się zmieniają. Niewykluczone bowiem, że pierwsza drużyna nie będzie chciała jechać z czwartą, bo z uwagi na kontuzje jednej z ekip, przykładowo to drużyna druga będzie teoretycznie najsłabszym rywalem – zauważa Sadowski.

Oprócz powyższych zmian, istotną kwestią będzie przywrócenie baraży. – Zawsze są to dodatkowe mecze w sezonie, które będą niosły za sobą duże emocje. Drużyna, która zakończy udział w play-offach na siódmym miejscu, nadal nie będzie mogła być pewna utrzymania w lidze, a to z kolei daje nam kolejny dwumecz wysokiego kalibru – ocenia prezes Stali.

Ostatni raz baraże w polskiej lidze miały miejsce w 2019 roku. Co ciekawe, wówczas to właśnie Stal Gorzów musiała stoczyć walkę o utrzymanie. Choć słowo “walka”, to w tym przypadku zbyt duże słowo – gorzowianie wręcz zdemolowali drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego, w obu spotkaniach wysoko wygrywając. Część obserwatorów obawia się powtórki z rozrywki, gdyż dysproporcja pomiędzy zespołami z obu lig wciąż jest znacząca.

– To był mecz, który kibice śledzili z zaciekawieniem, bo stawka była bardzo duża. Czy ta dysproporcja będzie zbyt widoczna? Speedway 2. Ekstraliga nie miała na celu wprowadzenie jedynie nowego logotypu, a podniesienie poziomu tych drużyn z drugiego szczebla rozgrywkowego. Te różnice pomiędzy dolną połówką PGE Ekstraligi, a górną połówką Speedway 2. Ekstraligi mają zanikać. Zresztą powolutku na horyzoncie widać rezultaty, ponieważ na tym niższym szczeblu pojawiają się zawodnicy klasowi – tłumaczy.

– Osobiście nie obawiałbym się więc takich sytuacji, jakie miały miejsce w 2019 roku, gdy baraż był jednostronny. Oczywiście sporo będzie zależało od tego, czy druga drużyna Speedway 2. Ekstraligi będzie w ogóle miała ochotę walczyć o awans, bo to wcale nie jest takie oczywiste. Gdy przychodzi zimna kalkulacja, wtedy może się okazać, że atakowanie PGE Ekstraligi jest jeszcze zbyt wczesne – zauważa Sadowski.

Kolejną zmianą ma być wprowadzenie transferu medycznego na fazę play-off i play-down. Ma to pomóc drużynom, które w tym momencie sezonu będą borykać się z kontuzjami w zespole.

– Transfer medyczny również jest ciekawym tematem. W przypadku kontuzji, załóżmy, u drużyny piątej po rundzie zasadniczej, ten dorobek punktowy może nie mieć w ich przypadku znaczenia i wtedy teoretycznie najsłabsza drużyna w lidze mogłaby na tym mocno skorzystać. Oczywiście jest jeszcze sporo czasu do przemyśleń. Być może trzeba będzie pomyśleć o troszkę szerszej ławce rezerwowych? – pyta Sadowski.

– To będzie już trzeci sezon Ekstraligi U24. Ten projekt naprawdę fajnie się rozwija i ja osobiście jestem pozytywnie zaskoczony tym, w jaką stronę to wszystko zmierza. Być może czas, by pomyśleć o tym, aby zacząć z tego w jakiś sposób korzystać – podsumowuje sternik Stali.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Filip Seniuk: Na GP zabrał mnie dziadek. Idolami są Tai i Maciek (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Nie będzie powiększenia PGE Ekstraligi. Prezes mówi o możliwych bankructwach! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)