Żużel. Podsumowanie 3. dnia okienka transferowego – magicznie we Wrocławiu, powrót w Lesznie, szpileczki w Rawiczu

Trzeci dzień okienka transferowego to przedłużenia kontraktów, powroty do macierzystych klubów i kilka ciekawych sposobów prezentacji żużlowców. Zobaczmy, co działo się trzeciego dnia okienka transferowego.

Najpierw informacje ze wschodu – z Lokomotivu Daugavpils odchodzi Victor Palovaara, ale klub uspokaja, że wkrótce pojawią się nowi zawodnicy, również zagraniczni.

Lokomotiv w 2. Lidze będzie musiał radzić sobie m.in. z Unią Tarnów. A Jaskółki zapewniły sobie zawodnika U24 – Piotra Pióro.

Kolejarz Rawicz na razie oficjalnie nie przedstawił nowego zawodnika, za to przedstawił wiadomość do mistrza Polski, Motoru Lublin. Mamy więc kolejny dzień ze „szpileczkami”.

Start Gniezno prezentuje kolejnych zawodników ze swojego składu. Kontrakt na nowy sezon podpisał Zbigniew Suchecki.

Wychodzimy z drugoligowej rzeczywistości, podobnie, jak wyszedł z niej PSŻ Poznań. A w kwestii stolicy Wielkopolski – w samo południe poznaliśmy nazwisko nowego-starego zawodnika. Nowego, bo podpisał kontrakt, starego, bo już w Poznaniu jeździł, jako zawodnik wypożyczony. A mowa oczywiście o Emilu Breumie.

Szybkim susem przechodzimy do PGE Ekstraligi. Kto spodziewał się okazałych i ciekawych prezentacji ten… się nie zawiódł. Ale był też minimalizm i oszczędność w materiały. Klub Sportowy Toruń pochwalił się, że Wiktor Lampart dołącza do Apatora. Co będziemy ściemniać – rozumiemy taką formę prezentacji, ale i widywaliśmy lepsze. No, chociaż grafikę, malutką?

Fajerwerki medialne były za to w Lesznie i we Wrocławiu. Jak dotąd – dwa najlepsze ogłoszenia transferów w Polsce. I ogłoszenia bardzo ważne dla samych klubów, bo nie trzeba nikogo przekonywać, jak ważny jest Maciej Janowski we Wrocławiu czy powracający Bartosz Smektała w Unii Leszno. Ciekawić może „magiczna” konwencja Betard Sparty. Janowski to „Magic”, wiadomo, ale jeśli kolejne transfery będą przedstawione w podobny sposób, to chyba mamy pomysł na kolejne epizody. Jednak na razie zostawiamy to marketingowcom WTS-u, bo się spisali.

Co w piątek? Ano Rzeszów, ano Grudziądz, ano będzie się działo. Wyczekujemy kolejnych informacji!