fot. Sebastian Daukszewicz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sytuacja w pilskim żużlu zmienia się jak w kalejdoskopie. Kiedy znów mogło się wydawać, że tego ośrodka w rozgrywkach ligowych nie zobaczymy, klub za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał informację o podejściu podmiotu do procesu licencyjnego.

 

To oczywiście jeszcze nie znaczy, że pilanie faktycznie w rozgrywkach ligowych wystartują, natomiast dla kibiców może to być, kolejna zresztą, nadzieja na to, że przy ul. Bydgoskiej 80 w przyszłym roku ponownie zawarczą motocykle. Wszystko jednak zależy od tego, czy działacze zdążą załatwić wszystkie formalności do czasu procesu licencyjnego, a na tę chwilę prawdopodobnie nie jest ich wcale mało.

Jak informuje klub za pośrednictwem social mediów – priorytetową sprawą na ten moment jest wybranie zarządu. Początkowo na czele nowego podmiotu stała Renata Parchimowicz, natomiast najprawdopodobniej zrezygnowała z tej funkcji i obecnie klub prowadzi poszukiwania nowego prezesa spółki. Dodatkowo, jeśli działacze chcą zgłosić drużynę do rozgrywek już w tym roku, to będą musieli pokryć zobowiązania poprzedniego podmiotu. W kuluarach mówi się o kwocie w okolicach stu tysięcy złotych, natomiast w tym momencie to najmniejszy z problemów PKS-u.

Dodajmy, że w początkowej fazie projektu nowego podmiotu dużą rolę odgrywał Ryszard Dołomisiewicz, który na łamach naszego portalu wyjaśniał całe zamieszanie. Szkoleniowiec był odpowiedzialny za rozmowy z zawodnikami, natomiast nie jest pewne, w jakiej roli i czy w ogóle zobaczymy go na pokładzie pilskiej Polonii w przyszłym sezonie. Na ten moment sytuacja pilskiego żużla nadal stoi pod wielkim znakiem zapytania, choć w najbliższych tygodniach najpewniej poznamy wszystkie odpowiedzi.

Przypomnijmy, że pilanie skompletowali seniorską kadrę na sezon 2023 – wśród zawodników nie brakuje m.in tegorocznych liderów, czyli Artura Mroczki i Marcina Jędrzejewskiego.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Koniec żużla jakiego znamy? Zapowiadają się duże zmiany!

Żużel. Marcin Majewski opowiada o współpracy z Tomaszem Gollobem. „Poczuł się potrzebny”

POLECAMY:

Żużel. Idealny prezent na Mikołaja i Święta! „Żużlowe Rozmowy i Opowieści Po Bandzie” znów dostępne!