Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Na miesiąc przed startem rozgrywek ligowych jedną z największych zagadek jest skład ZOOleszcz GKM-u Grudziądz na pierwsze spotkania. Po przyznaniu polskiego paszportu Wadimowi Tarasience sporo możliwości ma szkoleniowiec zespołu – Janusz Ślączka. Norbert Krakowiak, jeden z siedmiu seniorów Gołębi, na ten moment nie rozpatruje scenariusza, że to właśnie dla niego zabraknie miejsca.

 

W gronie zawodników mogących pełnić rolę seniorów GKM-u są Nicki Pedersen, Max Fricke, Mateusz Szczepaniak, Norbert Krakowiak, Gleb Czugunow, Frederik Jakobsen oraz Wadim Tarasienko. Ostatni z wymienionych będzie mógł jednak ścigać się najpewniej dopiero od trzeciej kolejki. Przez to grudziądzanie na ten moment nie podejmują decyzji o wypożyczeniu któregokolwiek z zawodników.

– Myślę, że te wszystkie plotki to nic innego jak tworzenie fałszywych wyobrażeń przez osoby, które zakładają, że to ja mogę przegrać rywalizację o skład. My jeszcze nawet nie wyjechaliśmy na tor. Opinia ludzi to jedna z najbardziej chwiejnych rzeczy na świecie. Wystarczy jeden mój dobry mecz i opinia się zmieni – mówił Krakowiak odpowiadając na pytania kibiców w mediach społecznościowych.

Najważniejsze dla sporej części zawodników ekipy ze stadionu przy Hallera 4 będą więc treningi na torze, a także występy w pierwszych spotkaniach. W poprzednich latach Krakowiak potrafił przekonywać do siebie szkoleniowców.

– To będzie dla mnie piąty rok w PGE Ekstralidze i ta rywalizacja towarzyszyła mi praktycznie w każdym sezonie, bo na początku jak byłem w Zielonej Górze też walczyliśmy o miejsce. Mam już doświadczenie w tym temacie i zobaczymy jak się sprawy potoczą – dodawał zawodnik grudziądzan.

Żużlowcowi bardzo zależy na tym, aby w tym roku z dobrej strony pokazywać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jest to bowiem jego ostatni sezon w roli żużlowca U-24. W przyszłym roku chce on pełnić rolę krajowego seniora w PGE Ekstralidze.

– Nigdy nie stawiam sobie celów wynikowych. Problem z nimi jest taki, że rzadko mamy wpływ na to czy uda się je do końca zrealizować. Od początku pracy z psychologiem sportowym, a zaczęła się ona sześć lat temu, przyjąłem tryb celów zadaniowych i procesowych. Skupiam się na tym, na czym mogę, czyli poprawie techniki, taktyki i przejechaniu pięciu dobrych wyścigów w czasie każdego meczu. To się u mnie sprawdza i nie potrzebuję celów wynikowych, aby być odpowiednio zmotywowanym – podsumował Norbert Krakowiak.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Unia Leszno z potężnym wsparciem. Spółka Skarbu Państwa sponsorem strategicznym – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Pogoda krzyżuje plany Bykom. Rozważają wyjazd na południe – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)