Francis Gusts. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Francis Gusts jest w gronie tych zawodników, którzy w tym roku zasmakowali już jazdy na torze żużlowym. Łotysz na miejsce pierwszego wyjazdu i sprawdzenia dyspozycji po poważnej kontuzji wybrał obiekt w Gorican. Co najważniejsze, utalentowany zawodnik dobrze czuł się na motocyklu. Kluczowa decyzja odnośnie wyboru klubu w Polsce jest jednak jeszcze przed nim.

 

20-latek musiał czekać na powrót na tor dłużej niż inni zawodnicy. Gusts zakończył sezon już w połowie września po fatalnym wypadku w lidze duńskiej, gdy zerwał więzadła. W finałowym meczu 2. Ligi Żużlowej pojawił się w parku maszyn, ale chodził o kulach i mógł tylko dopingować Skorpiony w walce o awans.

Zawodnik postanowił szybko sprawdzić jak prezentuje się na motocyklu po kontuzji. Na początku poprzedniego tygodnia pojawił się na obiekcie, na którym kolejny rok z rzędu rozpoczną się zmagania w cyklu Grand Prix.

– Powrót na motocykl po takiej przerwie to świetne uczucie. Teraz czuję się silniejszy i o wiele zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek. Kontuzja lekko doskwiera mi jeszcze przy treningach, głównie przy szybkim bieganiu. Cała reszta jest w porządku, mogę trenować jak wcześniej – opowiada nam łotewski zawodnik.

Gusts jest oczywiście związany kontraktem z Betard Spartą Wrocław. Wielokrotnie podkreślał jednak, że w tegorocznym sezonie chciałby się sprawdzić w 1. Lidze Żużlowej. O żużlowca dopytywało już kilka klubów, ale decyzja w sprawie wypożyczenia jeszcze nie zapadła.

– Otrzymałem trochę ofert przez zimę. Dopóki nie wsiadłem na motocykl nie chcieliśmy jednak podejmować żadnych decyzji. Chciałem poczuć, że mogę się ścigać i że z moją nogą jest wszystko w porządku – komentuje nasz rozmówca.

Żużlowca w swoich barwach ponownie widzieliby fani klubu z Poznania. Łotysz, zostając najskuteczniejszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej, mocno przyczynił się do sukcesu PSŻ-u i zdaniem wielu ma potencjał zawojować w tym roku także kolejny szczebel rozgrywkowy. Sam zainteresowany do założeń na nadchodzące zmagania podchodzi jednak ze spokojem. Zależy mu m.in. na tym, aby mniej pechowo potoczył się dla niego cykl zmagań o juniorskie mistrzostwo świata.

– To była dla mnie duża niespodzianka, że w ubiegłym roku zostałem najlepszym żużlowcem 2. Ligi Żużlowej. Na ten rok nie stawiam sobie celu wynikowego. Moim celem jest pokazanie się w rozgrywkach ligowych w Polsce z dobrej strony. W SGP 2 chcę natomiast zakwalifikować się do cyklu i odjechać jego wszystkie wyścigi – podsumowuje Francis Gusts.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Norbert Krakowiak: Mam doświadczenie w walce o skład. Wystarczy jeden dobry mecz i opinia się zmieni – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Unia Leszno z potężnym wsparciem. Spółka Skarbu Państwa sponsorem strategicznym – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)