Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dokładnie 25 lat temu przyszedł na świat Patryk Wojdyło. Odkąd zdał licencję kluby w Polsce zaczęły go obserwować, lecz w Ekstralidze nie odegrał dużej roli. Mimo tego jego kariera w ostatnich latach poszła mocno do przodu i na dzień dzisiejszy jest dwukrotnym mistrzem Argentyny.

 

W 2016 roku po raz pierwszy wystartował w zawodach ligowych dla Stali Rzeszów, której to jest wychowankiem. Nie otrzymał on jednak wtedy wielu szans, lecz klub z Rzeszowa starał mu zapewniać jazdę, gdyż jego wyniki jak na 1 sezon były zadowalające. Rok później gdy był już podstawowym zawodnikiem Stali potrafił wydzierać punkty bardziej doświadczonym rywalom co przykuło uwagę klubów z Ekstraligi.

Żużel. Faworyt ligi po raz pierwszy na torze! Nie zabrakło liderów

Występy na drugim poziomie rozgrywkowym pozwoliły podpisać mu kontrakt ze Spartą Wrocław. Mimo dużych oczekiwań Patryk nie otrzymywał wielu szans w elicie, a jak już takową dostał to nie potrafił obronić się wynikami. Postanowiono dać mu pozwolenie na starty dla Kolejarza Opole występującego w najniższej klasie rozgrywkowej, a ten pokazał, że wciąż drzemie w nim potencjał. Dla klubu ze stolicy polskiej muzyki zdobywał średnio 1,628 punktu na bieg, lecz mimo tego we Wrocławiu postanowiono się z nim pożegnać.

Żużel. Koniec czekania. Jest decyzja w sprawie Unii Tarnów!

Pomocną rękę do Patryka wyciągnęły Wilki Krosno, które budowały ekipę na awans, a dzisiejszy solenizant miał być solidnym wsparciem dla seniorów. Krośnianie nie pozostawili rywalom złudzeń wygrywając pewnie każdy mecz, a kończący wiek juniora Wojdyło był jednym z najlepszych zawodników całej ligi! Bez wahania zaproponowano mu kontrakt na przyszły sezon gdzie miał być pewnym punktem na pozycji U24. W swoim pierwszym sezonie jako senior nie zawiódł. Z Wilkami wywalczył finał 1 Ligi, a sam osiągnął średnią biegopunktową na poziomie 1,774.

ŻŻużel. Pod tym względem nie wypadają gorzej od Polaków. Brytyjczycy z ciekawym projektem

Po bardzo dobrym sezonie postanowił zmienić barwy dołączając do ROW-u Rybnik. Tam jednak w debiutanckim sezonie zawiódł, a jego zdobycze punktowe nie były zadowalające ani dla niego samego, ani dla kibiców, ani dla zarządu. Mimo tego postanowiono zaufać mu i dać szansę w sezonie 2023. Wojdyło wiedział, że przed nim bardzo ważny sezon, gdyż kończy mu się wiek U24 i zmotywował się z całych sił, by przygotować się jak najlepiej. Udał się wtedy na początku roku do Argentyny, żeby wystąpić w tamtejszych mistrzostwach. W Ameryce Południowej pokazał, że nie warto go przekreślać, gdyż cały cykl zwyciężył pokonując chociażby Pawła Miesiąca. W barwach ROW-u odjechał dużo lepszy sezon niż rok wcześniej czym wywalczył sobie kontrakt na drugim szczeblu rozgrywkowym na nadchodzący sezon.

Wrócił on jednak do klubu, z którym 2020 roku wywalczył awans. Zarówno ROW jak i Wilki wymieniani są w roli faworytów ligi co z pewnością da większą motywacje wychowankowi Stali Rzeszów, by pokazać się z jak najlepszej strony. Przed sezonem ponownie wyruszył do Argentyny gdzie bez większych problemów obronił tytuł mistrzowski.

Żużel. Nowy nabytek Wybrzeża Gdańsk zostanie ojcem! Pochwalił się kibicom na instagramie

Żużel. Memoriał Smoczyka zawodnikami Unii stoi. Tym razem będzie tak samo?