Damian Ratajczak należy do grona najbardziej perspektywicznych polskich juniorów, z którymi działacze oraz kibice wiążą spore nadzieje. Sam debiut młodego leszczynianina w 2021 roku był niezwykle długo wyczekiwany. Ówczesny 16-latek pojechał w meczu wyjazdowym przeciwko wrocławskiej Sparcie, zdobywając 1 punkt. Wrażenie jakie pozostawił po sobie junior było dobre, z racji nieustępliwej, a zarazem mądrej jazdy, mimo niewielkiego stażu sportowego. Ostatni sezon przyniósł młodzieżowcowi wiele sukcesów indywidualnych, które okrasił wicemistrzostwem świata juniorów, po fenomenalnym zwycięstwie w Vojens.
18-latek w wywiadzie dla kanału „Zakręcona na dwóch kółkach” przyznaje, iż jest świadomy tego, że po jego ostatnich dobrych występach, oczekiwania będą tylko rosły. Żużlowiec zapowiedział, iż będzie walczył o to, aby notować jak najlepsze rezultaty. Reprezentant Polski zdradził również, co jest dla niego największym z celów.
– Największym celem na tej mojej drabince jest zostanie mistrzem świata juniorów. Mam na to 3 lata startów jako junior. Nie chcę na sobie wywierać presji, że muszę to zrobić już w przyszłym sezonie, bo wiem, że w następnym roku będzie ciężej. Muszę mądrzej oraz ciężej pracować podczas nowego sezonu – dodał junior.
Damiana Ratajczaka czekają oczywiście kolejne starty w Fogo Unii Leszno. Uważa on, iż pomimo nie najlepszego składu na papierze, atutem Byków będzie dobra atmosfera w zespole oraz bardzo ambitni zawodnicy. Zdaniem młodzieżowca trudno byłoby bez tych dwóch elementów satysfakcjonujące rezultaty. – Każdy z nas jest walecznym zawodnikiem i będzie dawał z siebie wszystko na torze. Będziemy gryźć tor – stwierdził.
Według 18-latka ogromne znaczenie tradycyjnie odegra zdrowie i unikanie kontuzji przez cały zespół. W tym roku urazy nie oszczędzały leszczynian. Wymuszało to na trenerze Piotrze Baronie rotowanie składem, by minimalizować starty, które był skutkiem urazów chociażby: Chrisa Holdera, Janusza Kołodzieja czy Grzegorza Zengoty.
Utalentowany zawodnik szczególnie wyczekuje na mecz z zielonogórskim Falubazem, ponieważ lubi tamtejszy tor. Z Winnego Grodu ma on dobre wspomnienia. Dowodem jest fenomenalny wynik sprzed dwóch lat przy W69, gdy w meczu ligowym, decydującym o utrzymaniu zielonogórzan, młody żużlowiec zainkasował 8 punktów, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Unii.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Nadzieja na wielki powrót Kołodzieja i głodne zwycięstwa „Lwy”, czyli niedziela w PGE Ekstralidze (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kolega wywiózł go w płot. „Jak można mnie pomylić z Musielakiem?”
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)