Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

ROW Rybnik po udanym sezonie 2023 dokonał znaczących zmian w swoim składzie na przyszłoroczne rozgrywki. Zespół 12-krotnych mistrzów opuścili Matej Zagar, wypożyczony z zielonogórskiego Falubazu Jan Kvech oraz Patryk Wojdyło. W ich miejsce prezes Krzysztof Mrozek zakontraktował obiecującego Noricka Blodorna, oraz dwóch zawodników z przeszłością w łódzkim Orle. Szeregi drużyny zasilili Jakub Jamróg oraz Rohan Tungate, i doświadczony Grzegorz Walasek.

 

Sezon 2023 był dla rybniczan istnym roller coasterem. Po zaskakująco słabym początku i kilku minimalnych porażkach, przyszła seria zwycięstw. Mimo kilku słabszych momentów, jak chociażby wysoka przegrana w Zielonej Górze, dobra forma towarzyszyła zielono-czarnym już do końca rozgrywek. Momentem, który z pewnością utkwił w pamięci wszystkich kibiców klubu z województwa śląskiego był tragiczny wypadek kapitana zespołu Patricka Hansena. Kciuki za zdrowie zawodnika trzymała cała żużlowa Polska. Skazywani na pożarcie rybniczanie, mimo osłabienia brakiem lidera, zdołali sensacyjnie awansować do półfinału, a następnie wyeliminować w nim faworyzowaną bydgoską Polonię.

Przez dużą część fazy play-off wyróżniającą się postacią był Patryk Wojdyło. Dla byłego zawodnika wrocławskiej Sparty był to drugi i jak okazało się chwilę po zakończeniu rozgrywek, ostatni sezon w barwach finalisty pierwszoligowych rozgrywek. Urodzony w 1999 roku żużlowiec zdecydował się na powrót do Cellfast Wilków Krosno. To w zespole z Podkarpacia odrodziła się jego kariera, która po nieudanej przygodzie w Ekstralidze stała na rozdrożu. Odejście Wojdyły z Rybnika może być traktowane jako spora porażka rybniczan, bowiem zawodnik z roku na rok notuje zauważalny postęp, a dużym atutem jest jego wiek, który pozwala potencjalnemu pracodawcy wiązać z żużlowcem spore nadzieje.

Drugim zawodnikiem do lat 24, który opuścił szeregi zespołu z Gliwickiej 72 był wypożyczony z Enea Falubazu Jan Kvech. W jego przypadku sprawa klubowej przynależności jasna była już od przyjścia do Rybnika, bowiem od początku wiadome było, że 22-letni zawodnik zasili śląski zespół tylko na rok. Otwarcie deklarowały to obie strony transferu, stąd naturalnym było, że Czech nie mógł być uwzględniany przy budowaniu składu ROW-u na na nadchodzą kampanię. Bez większych sentymentów z Rybnika odszedł Matej Zagar. Transfer, który miał być hitem na pierwszoligowe warunki stał się niemałym rozczarowaniem. Doświadczony Słoweniec wielokrotnie zawodził, a apogeum jego słabej postawy była faza play-off, gdzie urodzony w Ljubljanie zawodnik przyjeżdżał głównie na trzeciej lub czwartej pozycji.

W miejsce trzech odchodzących zawodników zobaczymy nowe twarze, mające za zadanie co najmniej powtórzyć wynik z tegorocznego sezonu. Dużym wzmocnieniem wydawać się może Rohan Tungate, który od wielu sezonów jest gwarantem solidnego wyniku na torach zaplecza najlepszej żużlowej ligi świata. 33-letni Australijczyk z Kurri Kurri zaliczył dobry sezon w barwach triumfatora pierwszej ligi, lecz było to za mało by dostać szansę na reprezentowanie drużyny z Winnego Grodu w PGE Ekstralidze.

Nowymi postaciami w zespole z Rybnika są również dwaj doświadczeni zawodnicy, którzy będą stanowić o sile polskiej formacji seniorskiej. Pierwszym z nich jest najstarszy z nowych nabytków popularnych – Grzegorz Walasek. Urodzony w Krośnie Odrzańskim jeździec, po kilkuletnim etapie startów w ostrowskich barwach, zdecydował się na zmianę przynależności klubowej. Chętnych na usługi 46-latka było na drugim szczeblu rozgrywkowym więcej, lecz to oferta prezesa Krzysztofa Mrozka okazała się najbardziej przekonywująca dla wieloletniego reprezentanta Falubazu Zielona Góra. Drugim krajowym seniorem uzupełniającym skład Rybniczan będzie Jakub Jamróg. Wychowanek tarnowskich Jaskółek ma nadzieję na znalezienie stabilizacji przy Gliwickiej, gdyż przenosiny na Śląsk będą już trzecią zmianą barw klubowych w przeciągu ostatnich sezonów.

Transfer wzbudzający niemałą ciekawość całego środowiska żużlowego to z pewnością zakontraktowanie bardzo obiecującego Noricka Bloedorna. 19-latek jest największą nadzieją naszych zachodnich sąsiadów, przez wielu uważany jest za jednego najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia. Do tej pory młodego Niemca mogliśmy oglądać w barwach Landshut Devils. Podczas reprezentowania drużyny z Bawarii Bloedorn wielokrotnie potrafił pokonywać dużo wyżej notowanych rywali, pokazując swoje nieprzeciętne umiejętności. Na rozkwit talentu urodzonego w 2004 roku zawodnika czekać będzie całe środowisko zgromadzone wókół rybnickiego speedwaya.

W zespole 12-krotnych mistrzów pozostały również dwa kluczowe ogniwa. Zatrzymanie Brady’ego Kurtza można uznać za spory sukces, bowiem na byłego zawodnika Byków z Leszna apetyt miały inne kluby marzące o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Przez dwa kolejne sezony w Rybniku pozostanie również kapitan – Patrick Hansen. Władający świetnie językiem polskim Duńczyk, przedłużył umowę, lecz ciężko przewidzieć, kiedy będzie mógł ponownie rywalizować o ligowe punkty. Jest to oczywiście skutek fatalnej kontuzji odniesionej na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Znając determinację byłego żużlowca gorzowskiej Stali, można mieć nadzieję, że szybki powrót na tor będzie jedynie kwestią czasu.

Aspektem, który winduje wysoko przedsezonowe oczekiwania wobec rybniczan jest także obiecująca formacja juniorska. Stworzą ją Paweł Trześniewski i Kacper Tkocz. Kariera pierwszego z wymienionych młodzieżowców jest regularnie hamowana przez kontuzje, które nie pozwalają 18-latkowi na pokazanie pełni niewątpliwie dużego potencjału. Nadzieją na lepsze jutro dla rybnickiej formacji juniorskiej, jest z pewnością posiadający znane w polskim żużlu nazwisko – Kacper Tkocz. Rówieśnik Pawła Trześniewskiego w końcówce tegorocznego sezonu pokazał, że przy odpowiednim wsparciu sprzętowym ma papiery na ściganie się z najlepszymi. Najlepszym przykładem mogą być mecze z ekipami z Bydgoszczy i Zielonej Góry, gdy świetna postawa wychowanka Rekinów w pojedynczych wyścigach budziła podziw wielu obserwatorów żużlowych zmagań. Na kontynuacje rozwoju obu wymienianych młodych zawodników bezsprzecznie liczy całe środowisko sympatyzujące z drużyną wielokrotnych mistrzów kraju.

Czy zatem sezon 2024 będzie wielki dla rybnickiego ROW-u? Na pewno są ku temu poważne argumenty. Nie da się ukryć, że w Rybniku mocno stęsknili się już za najwyższym szczeblem rozgrywkowym.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Krzysztof Buczkowski: Liczyłem na angaż w PGE Ekstralidze. Z Polonią ten sam cel (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Nie nakłada na siebie presji, ale w 3 lata chce zostać mistrzem świata – PoBandzie – Portal Sportowy % (po-bandzie.com.pl)