Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jakub Miśkowiak od wielu tygodni jest łączony z ebut.pl Stalą Gorzów. W minioną niedzielę znów pokazał, że na stadionie im. Edwarda Jancarza czuje się bardzo dobrze. Po pierwszym meczu ćwierćfinałowym 22-latek przyznał, iż ma jeszcze nad czym pracować i nie ukrywał, że kibice w Gorzowie traktują go z sympatią.

 

Środkowa część rozgrywek w wykonaniu Miśkowiaka pozostawiała wiele do życzenia. Zawodnik mocno obniżył loty i nie ukrywał, że brakuje mu takiej liczby startów, jaką miał za czasów juniorskich. Ostatnio dyspozycja mistrza świata juniorów z 2021 idzie jednak w górę. W Gorzowie zanotował solidny występ i zgarnął 8 punktów z bonusem.

– Nie było to łatwe spotkanie. Ten tor nie należy do najłatwiejszych. Drużyna rywala też jest mocna i nie mają słabych punktów. Dzisiaj u nas, u większości, zagrało. Odnieśliśmy zwycięstwo i to nas cieszy przed rewanżem – mówił Miśkowiak w rozmowie z Radiem Gorzów.

Co ważne, nie był to pierwszy udany mecz tego zawodnika na gorzowskim terenie. W rundzie zasadniczej sezonu 2022 wykręcił „na Jancarzu” pięć punktów. W półfinale sięgnął już z kolei po 12 oczek z bonusem. Kolejny dobry występ w Gorzowie sprawia, że wieści o przenosinach żużlowca do Stali należy traktować coraz bardziej poważnie.

– Nie czytam za bardzo mediów. Skupiam się na sobie. Tutaj miałem kilka dobrych występów, więc podszedłem do tego meczu tak, jak do tych poprzednich. Zabrałem w miarę dobre silniki na ten dzisiejszy mecz. Było lepiej u mnie, ale jeszcze jest nad czym pracować, bo rewelacji nie ma. Muszę pracować nad jazdą i żeby jeszcze lepiej się czuć na torze – komentował Miśkowiak dla Radia Gorzów.

Miśkowiak w tym momencie ma być głównym celem transferowym gorzowskiego zespołu. Patrząc na dyspozycję Wiktora Jasińskiego, łatwo można odnieść wrażenie, że to właśnie pozycja U-24 wymaga w Stali wzmocnienia. Co ważne, coraz bardziej skłonny do odpuszczenia tego zawodnika jest Włókniarz, który jest w grze o ściągnięcie Madsa Hansena.

– Tutaj zawsze kibice do mnie machają i biją brawo. Zawsze jestem mile witany na tym obiekcie – podsumował żużlowiec bialo-zielonych, komentując niedzielne przyjęcie w Gorzowie.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Hampel czy Lindgren? Władze Koziołków przed dylematem – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Świetne występy juniora w 1. lidze. Co z przyszłością Oskara Hurysza? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Ograł Bewleya, ale czuje niedosyt. Liczył na więcej w starciu z Kowalskim – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)