Jakub Miśkowiak od wielu tygodni jest łączony z ebut.pl Stalą Gorzów. W minioną niedzielę znów pokazał, że na stadionie im. Edwarda Jancarza czuje się bardzo dobrze. Po pierwszym meczu ćwierćfinałowym 22-latek przyznał, iż ma jeszcze nad czym pracować i nie ukrywał, że kibice w Gorzowie traktują go z sympatią.
Środkowa część rozgrywek w wykonaniu Miśkowiaka pozostawiała wiele do życzenia. Zawodnik mocno obniżył loty i nie ukrywał, że brakuje mu takiej liczby startów, jaką miał za czasów juniorskich. Ostatnio dyspozycja mistrza świata juniorów z 2021 idzie jednak w górę. W Gorzowie zanotował solidny występ i zgarnął 8 punktów z bonusem.
– Nie było to łatwe spotkanie. Ten tor nie należy do najłatwiejszych. Drużyna rywala też jest mocna i nie mają słabych punktów. Dzisiaj u nas, u większości, zagrało. Odnieśliśmy zwycięstwo i to nas cieszy przed rewanżem – mówił Miśkowiak w rozmowie z Radiem Gorzów.
Co ważne, nie był to pierwszy udany mecz tego zawodnika na gorzowskim terenie. W rundzie zasadniczej sezonu 2022 wykręcił „na Jancarzu” pięć punktów. W półfinale sięgnął już z kolei po 12 oczek z bonusem. Kolejny dobry występ w Gorzowie sprawia, że wieści o przenosinach żużlowca do Stali należy traktować coraz bardziej poważnie.
– Nie czytam za bardzo mediów. Skupiam się na sobie. Tutaj miałem kilka dobrych występów, więc podszedłem do tego meczu tak, jak do tych poprzednich. Zabrałem w miarę dobre silniki na ten dzisiejszy mecz. Było lepiej u mnie, ale jeszcze jest nad czym pracować, bo rewelacji nie ma. Muszę pracować nad jazdą i żeby jeszcze lepiej się czuć na torze – komentował Miśkowiak dla Radia Gorzów.
Miśkowiak w tym momencie ma być głównym celem transferowym gorzowskiego zespołu. Patrząc na dyspozycję Wiktora Jasińskiego, łatwo można odnieść wrażenie, że to właśnie pozycja U-24 wymaga w Stali wzmocnienia. Co ważne, coraz bardziej skłonny do odpuszczenia tego zawodnika jest Włókniarz, który jest w grze o ściągnięcie Madsa Hansena.
– Tutaj zawsze kibice do mnie machają i biją brawo. Zawsze jestem mile witany na tym obiekcie – podsumował żużlowiec bialo-zielonych, komentując niedzielne przyjęcie w Gorzowie.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem