Po masowych odejściach i informacji o tym, że Trans MF Landshut Devils nie przystąpią do rozgrywek 1. Ligi Żużlowej, kibice w końcu dostali pozytywne wieści. W zespole z Bawarii wciąż ścigał się będzie Kim Nilsson.
Szwed to bardzo pozytywne zaskoczenie w tegorocznych zmaganiach. Choć wielu skazywało go na bardzo słaby wynik po sensacyjnym awansie do cyklu Grand Prix, to on ambitnie walczył z rywalami, a nawet zdołał raz dotrzeć do finału.
W rozgrywkach ligowych także spisywał się dobrze. Zaliczył ogromny progres średniej biegopunktowej i zakończył zmagania z wynikiem 1,9 punktu na bieg. To trzeci najlepszy rezultat w bawarskiej ekipie.
Zawodnik nie zdecydował się na opuszczenie Landshut po tym jak klub postanowił, że nie przystąpi do zmagań w 1. Lidze Żużlowej. Już pewne jest to, że Nilsson pojedzie w drużynie Diabłów na najniższym szczeblu rozgrywkowym.
– Czuję się bardzo, bardzo dobrze w Landshut. Klub, otoczenie, a zwłaszcza kibice są wspaniali i to doceniam. To wszystko mi po prostu pasuje i dlaczego miałbym to zmieniać. Będziemy mieli bardzo dobry zespół i nie mogę się doczekać mojego trzeciego sezonu tutaj z Diabłami – tłumaczy oficjalnie Nilsson.
Niebawem powinniśmy poznać kolejne nazwiska w składzie Bawarczyków na sezon 2024.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!