Grzegorz Zengota. Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sternicy 18-krotnych mistrzów Polski nie zamierzali robić drugiemu co im nie miłe, więc ostatecznie nie dojdzie do transferu Brady’ego Kurtza do Fogo Unii. Rozpatrywany jest zatem inny powrót zawodnika, który również miał w ostatnim czasie wiele wspólnego z ROW-em Rybnik, co wspomniany Australijczyk. 

 

We wtorek oficjalnie poznaliśmy decyzję Fogo Unii Leszno oraz Jasona Doyle’a na temat jego odejścia z klubu. Ostatecznie po dwóch latach spędzonych w barwach biało-niebieskich, Australijczyk odchodzi i najpewniej zasili beniaminka rozgrywek, a konkretniej Cellfast Wilki Krosno.

Prezes Piotr Rusiecki nie zamierzał zmieniać czerwcowych ustaleń i nie dał się zaszantażować zawodnikowi. Przypomnijmy, że właśnie w czerwcu Unia jako pierwsza ogłosiła pozostanie swego lidera, lecz nie przeszkadzało to byłemu mistrzowi świata w rozmowach z drużyną Wilków. Jason przystał na dogodne warunki jakimi są ponad milion za podpis, 13 tysięcy za punkt i gruba oferta sponsorska na starty w Grand Prix zasponsorowana przez firmę Cellfast.

Ten ruch całkowicie zaburzył politykę transferową Byków, bowiem skład miał się opierać na dwójce Doyle – Kołodziej i dodatkowo w zespole został Jaimon Lidsey. Dołączyć mieli za to Chris Holder oraz Bartosz Smektała, a cel drużyny miał być taki, żeby powalczyć o czołową czwórkę w przyszłorocznych rozgrywkach. Aktualnie tylko „Doyley” zdecydował się złamać postanowienia, więc w jego miejsce zaczęto poszukiwać zastępcy, którym miał zostać Brady Kurtz. Pomóc w tym transferze miała przeszłość rudowłosego żużlowca, który startował w Unii w latach 2018-2020 i do tej pory jest w bardzo dobrym kontakcie ze sternikami leszczyńskiej drużyny.

Jednak leszczyńscy działacze nie zamierzali psuć dobrych stosunków pomiędzy Unią, a ROW-em Rybnik i ostatecznie w wąskim gronie ustalili, że Brady podpisze ostatecznie kontrakt z Rekinami, a dodatkowo Krzysztof Mrozek widziałby w swoim składzie jednego z juniorów Byków, którym miałby zostać Antoni Mencel. To wszystko spowodowało, że momentalnie zaczęto szukać kolejnych nazwisk, a jednym z nich był Grzegorz Zengota. „Zengi” również miał przyjemność startować przy Strzeleckiej, a miało to miejsce od 2013 do 2017 roku. Jest to na ten moment najbardziej prawdopodobna i realna opcja, lecz na horyzoncie przewijają się takie nazwiska jak Michael Jepsen Jensen, czy Matej Zagar. Szczególnie Słoweniec miał być rozpatrywany przez zarząd klubu, jednakże wszystko wskazuje na to, że zespół zasili Zengota.

Istnieje jeszcze ewentualność, że klub postawi na Keynana Rew, który zbierał wcześniej doświadczenie w drugoligowym Rawiczu oraz właśnie w Cellfast Wilkach Krosno. Jest to raczej ostateczność, choć nie wiadomo czy młody „Kangur” nie odwdzięczyłby się porównywalną postawą do spekulowanych przez zarząd nazwisk.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. ROW Rybnik zachęca do przyjścia na zawody. Kibice mogą wygrać… węgiel

Żużel. Piotr Baron: Na tę chwilę mamy spory problem. Domyśliłem się, że Jasona nie będzie

POLECAMY:

Żużel. Żużlowe wakacje: Przemysław Pawlicki, czyli Meksyk, taco i guacamole