Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Powoli zbliżamy się do najważniejszego etapu sezonu, czyli fazy play-off. W 1. Lidze faworytem do awansu jest zielonogórski Falubaz, lecz bez szans nie jest wcale bydgoska Polonia. Prezes klubu jest dobrej myśli, jednakże podkreśla, że to zielonogórzanie są faworytem.

 

Po trzynastu kolejkach na trzecim miejscu w tabeli 1. Ligi Żużlowej znajduje się Abramczyk Polonia Bydgoszcz. 7-krotny mistrz Polski nie ma już szans powtórzyć wyniku sprzed roku, czyli zwyciężenia rundy zasadniczej. Natomiast triumf w Łodzi wywinduje ich na pozycję wicelidera, konkretnie tuż za hegemonem rozgrywek, Enea Falubazem Zielona Góra. Jak prezes klubu ocenia dotychczasowe wyniki swojego zespołu?

– Trudno oceniać, bo mamy jeszcze jedną kolejkę i do końca nic nie wiadomo. Wiemy tyle, że Falubaz wychodzi z pierwszego miejsca, a pozostałe ekipy jeszcze nie wiedzą, z której pozycji przystąpią do fazy play-off. My możemy zająć drugie, trzecie, a być może i czwarte miejsce. Jeżeli chodzi o nasze wyniki, to liczyliśmy na więcej, ale tor wszystko zweryfikował. Nie jest to tak udany sezon jak ten ubiegłoroczny – mówi nam Jerzy Kanclerz.

Jesteśmy już bardzo blisko fazy play-off, którą bydgoska Polonia ma zagwarantowaną. Kibicom z pewnością marzy się awans do PGE Ekstraligi. Sam prezes pięć lat temu zapowiedział, że daje sobie na to pięć lat. Na ten moment studzi jednak nastroje, mówiąc wprost, że to Myszka Miki jest faworytem do wygrania ligi.

– Niedługo wszystko zacznie się od nowa i jestem dobrej myśli, że będziemy w stanie powalczyć o najwyższą stawkę, czyli o upragniony awans. Pięć lat temu zapowiadałem, że to jest taki rok, w którym chcielibyśmy dotrzeć do Ekstraligi. Czy nam się to uda, czy nie, zobaczymy. W sporcie zawsze wysoko zawieszam poprzeczkę. W ciągu tych pięciu lat co roku notujemy progres, zajmując coraz wyższe miejsce. Na dzień dzisiejszy to Falubaz jest faworytem do awansu – tłumaczy.

W środowisku spekuluje się, że za awans do finału tegorocznych rozgrywek, bydgoski klub ma otrzymać dodatkowe wsparcie finansowe z miasta. Działacz nie jest w stanie potwierdzić tej informacji, lecz informuje, że najbardziej liczy na wsparcie kibiców.

– Jakieś wsparcie byłoby wskazane, ale to się dopiero okaże. Ciężko na dzień dzisiejszy stwierdzić, czy to wsparcie będzie. Polonia jest takim klubem, który równie jest dofinansowany z miasta, za co wielokrotnie panu prezydentowi dziękowałem. Natomiast jeśli chodzi o budżet, to tych intencji jest pięć. Jest to sponsor tytularny, telewizja, która swoją drogą bardzo mało daje, jeśli chodzi o pierwszą ligę. Ale są sponsorzy i przede wszystkim kibice. To jest nasz cały budżet. Jeśli dojdziemy do finału, to przede wszystkim liczę na kibiców, bo wpływy z biletów są dużo większe, niż w rundzie zasadniczej – zakończył.

SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Prezes Gryfów mówi wprost. Polonia wybierze sobie rywala?

Żużel. Były zawodnik grzmi na temat wydarzeń w Krośnie. „Czegoś takiego nie było w historii polskiego żużla!”