Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wielkanoc to dla żużlowców najczęściej okres, w którym zaczynają sezon ligowy w Polsce i z tego powodu nie mają możliwości poświęcić zbyt wiele czasu na świętowanie. W tym roku rozgrywki na najwyższym szczeblu w naszym kraju wystartują jednak w połowie kwietnia, a to oznacza, że zawodnicy będą mogli obchodzić te szczególne dni w rodzinnym gronie. Z tej możliwości skorzysta na pewno Damian Ratajczak, który w rozmowie z nami zdradza, że zawsze aktywnie pomaga w świątecznych przygotowaniach, ale w tym okresie nie zapomina też o sporcie żużlowym.

 

Święta to czas, który żużlowcy spędzają na różne sposoby. Jednak z racji tego, że PGE Ekstraliga rozpoczyna się za dwa tygodnie, zawodnicy, którzy preferują bardziej tradycyjne obchody Wielkanocy, mają do tego okazję. Jednym z takich żużlowców jest Damian Ratajczak. Jak sam przyznaje, to dla niego ważny czas, który chce poświęcić najbliższym.

Żużel. Maciej Janowski: Złoty Kask to zawody z wielką historią. W Opolu czuję wsparcie kibiców (WYWIAD)

– Plany świąteczne mam podobne jak co roku. Spędzę Wielkanoc z rodziną. Chcę wykorzystać ten okres, kiedy mogę jeszcze spędzać więcej czasu z najbliższymi, ponieważ później, gdy nadejdzie sezon, nie będę niestety w stanie tak często być z nimi – powiedział nam żużlowiec Fogo Unii Leszno.

Oprócz samego świętowania, Damian Ratajczak nie zapomina o przygotowaniach do niego. Wspólna praca z rodziną w domu to dla niego także dodatkowa możliwość na spędzenie czasu z najbliższymi. – Staram się pomagać rodzicom w porządkach przedświątecznych czy mamie w kuchni na przykład przy pieczeniu placków. Te wspólne prace także dają bardzo fajny rodzinny klimat – zdradził.

Żużel. Przemysław Pawlicki po badaniach w szpitalu! Zawodnik przekazał pozytywne wieści!

Pomimo tego, że najwyższa liga rozgrywkowa w Polsce nie zaczyna się w weekend świąteczny, na tory wyjadą zawodnicy biorący udział w innych zawodach czy Krajowej Lidze Żużlowej. To sprawia, że kibice mocno spragnieni żużla, przy rodzinnym stole będą mieli okazję „posmakować” też trochę speedwaya. Czy Damian Ratajczak także ma zamiar z tego skorzystać i obejrzeć te spotkania?

– Oczywiście. Bez żużla się nie da tak naprawdę żyć. Nawet podczas przerwy zimowej szukam jakichś starych nagrań i oglądam zawody. Jeśli się kocha ten sport, to tak jak powiedziałem, nie da się bez niego żyć.  Ja bynajmniej nie mogę i staram się w jakiś sposób „nadrobić” go przed sezonem – zakończył zawodnik.