Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Reall Finał Turnieju o Złoty Kask – Memoriał Jerzego Szczakiela ma w swojej bogatej historii na liście zwycięzców największe sławy polskiego żużla. Po to prestiżowe trofeum sięgali tacy zawodnicy jak Tomasz Gollob, Zenon Plech, Edward Jancarz czy Roman Jankowski. W zeszłym roku na torze w Opolu drugi raz w karierze zwyciężył Maciej Janowski.

 

Wspominałeś kiedyś, że Złoty Kask to dla Ciebie wyjątkowa impreza. Co sprawia, że jest ona w jakiś sposób szczególna?

To zawody z wielką historią, o Złoty Kask walczyli przecież wybitni polscy zawodnicy. Zdobycie tego trofeum to ważny wkład w historię naszej dyscypliny w Polsce. To też jedne z pierwszych zawodów tak wysokiej rangi w sezonie i szansa na sprawdzenie się na tle innych, zweryfikowanie poziomu przygotowań i wytyczenie sobie kolejnych celów, nad którymi musimy pracować z teamem w najbliższym czasie.

W zeszłym roku w świetnym stylu triumfowałeś na stadionie im. Mariana Spychały. Czy obiekt w Opolu w jakiś sposób Ci sprzyja? Lubisz na nim występować?

Jasne, w ubiegłym roku mi sprzyjał, po takim triumfie obiekt zawsze wskakuje do grona ulubionych. Jest też blisko Wrocławia. To nie bez znaczenia, bo choć to dopiero początek sezonu, to dzieje się już naprawdę dużo i bardzo doceniam fakt, że nie będziemy musieli przerzucać się z teamem na drugi koniec Polski. W Opolu czuję też zawsze wsparcie kibiców, co jest nie do przecenienia.

W tegorocznej edycji Złotego Kasku powalczysz o trzecie zwycięstwo w karierze. Czy występowanie w roli obrońcy tytułu rodzi jakieś dodatkowe emocje?

Nie, wydaje mi się, że taki sposób myślenia jest już za mną. To co było rok temu jest zajęciem dla kronikarzy. Ja przyjeżdżam do Opola z czystą głową i staję pod taśmą bez patrzenia wstecz. Będzie się liczyło tylko to, co przede mną.

Nie można też zapominać o tym, że opolski turniej pełni rolę krajowych eliminacji do cyklu Speedway Grand Prix. To dodatkowo zwiększa apetyt na sukces?

Tak, apetyt na sukces to dobre sformułowanie. Ale czy byłby mniejszy, gdyby nie było mowy o eliminacjach do SGP? Nie wydaje mi się. Obok mnie stanie bardzo mocna obsada i to chłopaki, którzy staja obok mnie pod taśmą tak naprawdę najbardziej motywują do tego, żeby chcieć być pierwszym. Każdy z nas nosi w sobie ducha rywalizacji. Spodziewam się, że bylibyście świadkami równie zaciętej walki, gdybyście postawili nam w parku maszyn stół do tenisa stołowego!

Jesteśmy już blisko rozpoczęcia sezonu ligowego w Polsce. Ubiegłoroczne rozgrywki zakończyłeś niestety przedwcześnie z powodu kontuzji nogi. Jak wygląda twoja sytuacja zdrowotna po operacji i kilku miesiącach rehabilitacji?

Czuję się już dobrze. Nie powiem jeszcze, że idealnie, bo odczuwałem podczas pierwszych meczów w Anglii delikatną sztywność w nodze, ale jest na tyle ok, żeby nie myśleć o tym podczas jazdy. Potrzebuję jeszcze trochę treningu. Na ten moment nie miałem jeszcze zbyt wielu okazji, żeby się rozjeździć. Jestem jednak na dobrej drodze.

W tym sezonie, mimo Twojej nieobecności w cyklu Grand Prix, wydaje się, że na brak jazdy nie powinieneś narzekać. Oprócz PGE Ekstraligi i ligi szwedzkiej, zdecydowałeś się także na powrót na Wyspy. Co skłoniło Cię, by ponownie – po 9 latach przerwy – startować w Wielkiej Brytanii?

Z jednej strony brak udziału w tegorocznym cyklu SGP sprawił, że mogłem sobie czasowo pozwolić na powrót do Wielkiej Brytanii. Z drugiej strony Anglia to jest naprawdę świetna liga do pracy nad techniką. Żużel na Wyspach różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Czuję, że mam jeszcze przestrzeń do rozwoju. Anglia daje mi właśnie szansę, żeby popracować nad pewnymi elementami, w których upatruję możliwości do zrobienia progresu. Ciężko też pominąć sentyment – jeździłem tu kilka lat temu i czasami wracałem sobie myślami do czasów występów w barwach Poole. Dobrze wspominam tamten okres. Myślę, że teraz również będzie to bardzo wartościowy czas.

Rozmawiała JULIA CYNTLER

Bilety na Reall Finał Turnieju o Złoty Kask – Memoriał Jerzego Szczakiela są dostępne do nabycia TUTAJ lub klikając w poniższą grafikę.

Reall Finał Turnieju o Złoty Kask - Memoriał Jerzego Szczakiela