Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jarosław Hampel to jeden z liderów lubelskiego Motoru, który znacząco przyczynił się do zdobycia przez drużynę prowadzoną przez duet Jacek Ziółkowski-Maciej Kuciapa historycznego złota. W finałowym pojedynku z gorzowianami zgarnął 12 punktów i dwa bonusy. Po zawodach przyznał, że niedzielna potoczka była bardzo stresująca.

 

Wychowanek pilskiej Polonii barwy żółto-biało-niebieskie reprezentuje od 2020 roku. W sezonie 2022 w 114 startach wywalczył dla Lublina 198 punktów i 15 bonusów. Popularny „Mały” po kilku gorszych meczach z początku rozgrywek stawał na wysokości zadania i przywoził pokaźne zdobycze punktowe.

– Na to zwycięstwo przed własną publicznością złożyło się wiele okoliczności. To był bardzo trudny mecz w kontekście tej przegranej w Gorzowie. Musieliśmy naprawdę mocno szarpać i walczyć w każdym biegu  o każdy najdrobniejszy punkt, żeby udało się to odrobić. Jesteśmy mega szczęśliwi, że tak potoczył się ten mecz. Była dramaturgia. Prowadzenia nie mieliśmy od samego początku. W pierwszym biegu przyjechaliśmy na 3:3, więc nie zapowiadało się, że będzie łatwo i przyjemnie. W istocie też tak było – to nie był łatwy mecz i przyjemny tylko bardzo trudny i ogromnie stresujący – powiedział po ceremonii wręczenia medali Jarosław Hampel.

– Stanęliśmy wszyscy na wysokości zadania. Każdy punkt był bardzo ważny, żeby odrobić stratę z Gorzowa. Ogromnie się cieszymy, emocje jeszcze nie opadły, bo zrobiliśmy to przed własną publicznością, tak fantastycznymi kibicami, którzy przez cały rok nas dopingowali i w nas wierzyli. To było czuć, że wierzą w nas. To jest coś fantastycznego, gdy wszyscy razem możemy się cieszyć. Tego wieczora to wszystko naprawdę pięknie wyglądało. Od samego początku meczu, przez gonitwę i odrabianie punktów po sam koniec. Coś niesamowitego – dodał.

Motor Lublin prowadzenie w meczu objął po wyścigu trzecim i z biegu na bieg sukcesywnie powiększał przewagę nad rywalem. Gorzowianie jednak nie odpuszczali przez co w boksach gospodarzy cały czas było nerwowo.

– Nerwówka była cały czas. To nie jest tak, że było spokojnie, bo jak można być spokojnym, kiedy przystępujemy do meczu i musimy odrabiać dwanaście punktów. Nie było spokojnie, ale to była taka pozytywna mobilizacja i sportowa złość. Do każdego biegu podchodziliśmy bardzo ambitnie i to nam pomagało odrobić stratę i wygrać – zakończył Jarosław Hampel.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Maciej Kuciapa: Mam dobrego nauczyciela obok siebie. Zamierzamy długo się bawić – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Zmarzlik robił wszystko dla złota. Motocykl trafił najpierw do Woźniaka, a potem do Hansena – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

POLECAMY:

Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dziennikarstwa – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)