Niejednokrotnie dzielimy się z Wami dawnymi zdjęciami, przypominając sobie, jak wyglądał żużel przed laty. A jak wyglądało dawne dziennikarstwo? Dzisiaj relacje mamy kilka minut (a nawet zdarza się, że i sekund) po zawodach, a kiedyś nie dość, że trzeba było szybko napisać, to jeszcze zdążyć na… pociąg. Wiesław Dobruszek przedstawia kulisy pracy w Tygodniku Żużlowym w latach 90. ubiegłego stulecia.
– Pierwsza połowa lat dziewięćdziesiątych to były kompletnie inne czasy aniżeli teraz. Jeden dziennikarz w redakcji miał faks, jeden teleks. Pozostali po prostu notowali przez telefon. Nie zapominajmy, że w niedzielę wieczorem mieliśmy prawdziwe urwanie głowy w redakcji. Meczów ligowych było wtedy naprawdę sporo. Notowaliśmy, dyktowaliśmy to później dziewczynom i była to dla wszystkich prawdziwa walka z czasem. Później, z pojawieniem się elektroniki, oczywiście wszystko stawało się łatwiejsze – wspomina doświadczony redaktor.
Dawniej – co teraz może wydawać się trudne do wyobrażenia – korespondencji przekazywali teksty na dyskietkach za pomocą transportu kolejowego. W danym mieście przekazywali je konduktorowi, a następnie odbierano je w Lesznie, gdzie mieściła się redakcja Tygodnika Żużlowego. – To można dziś wspominać z uśmiechem na twarzy. Gdy teraz wszystko jest łatwiejsze. „Tygodnik” składaliśmy do pierwszej, drugiej w nocy. Później kładłem się na dwie godziny w redakcji, aby się przespać. Wstawałem i jechałem do Poznania do drukarni z dyskietką. Tam to było wszystko wyświetlane, łamane i szło do druku. Wielokrotnie miałem okazję jeszcze gazetę sprawdzać i poprawiać tuż przed drukiem. Pamiętam, że wracałem do domu i cały poniedziałek spałem. Tak to kiedyś wyglądało – mówi Wiesław Dobruszek.
Rozmowa z Wiesławem Dobruszkiem, jak i z wieloma innych ważnymi postaciami dla polskiego speedwaya, zawarta jest w książce „Żużlowe Rozmowy i Opowieści Po Bandzie” autorstwa Łukasza Malaki. Pozycja jest dostępna w sprzedaży w cenie 50 złotych. Zamawiać można w tym miejscu, na platformie Allegro. Tradycyjnie część wpływów ze sprzedaży trafi do Fundacji PZM.
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dziennikarstw… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dziennikarstw… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
[…] Żużel. Z dyskietką na dworzec i długie „wiszenie” na telefonie. Kulisy dawnego dzien… […]
Żużel. Wojdyło kierował się dwiema sprawami. „Postawiłem na płynność finansową. Orzeł jest wypłacalny”
Żużel. Piękny gest Macieja Janowskiego. Lider Sparty odwiedził chore dzieci
Żużel. Szczere wyznanie juniora Włókniarza. Oficjalnie zakończył karierę!
Żużel. Rozpoczynamy „Żużlową Paczkę 2024”. Wylicytujcie plastrony, możliwość udziału w treningach żużlowych i wiele więcej!
Żużel. Mikołaje na motorach w Gdańsku! Wśród nich młody zawodnik Wybrzeża
Żużel. Vaculik mówi o sytuacji Stali. Chce dalej jeździć w Gorzowie!