fot: nordkurier.de
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wszystko wskazuje na to, że niemiecki turniej Grand Prix wcale nie musi odbywać się na torze w Teterow. Swoją kandydaturę w niedalekiej przyszłości może zgłosić klub żużlowy ze Stralsund.

 

Działacze klubu ze Stralsund nie ukrywają, że gdyby zaszła taka potrzeba, to byliby gotowi na rozegranie turnieju na własnym torze. – Jedna rzecz musi być jasna i przejrzysta. My nie chcemy pozbawiać sąsiadów z Teterow organizacji turnieju. Odpowiednie decyzje zapadają na najwyższych szczeblach i wiemy, jak rozmowy w temacie organizacji Grand Prix z FIM czy Discovery wyglądają. Nie ukrywam, że pewnie nie za rok, ale później, bylibyśmy w stanie takowy turniej przeprowadzić. Miejsce Grand Prix w Niemczech jest na pewno na północy naszego kraju (Stralsund. Gustrow, Teterow) – mówił działacz klubu ze Stralsundu, Bernd Sagert w audycji Startband.

Czy przeprowadzka z Teterow do Stralsundu jest możliwa? Czas pokaże. Po ubiegłorocznych zawodach na torze w Teterow nie brakowało licznych głosów krytyki ze strony zawodników na temat przygotowania toru. Dopisała jednak publiczność, która licznie wypełniła trybuny. – Stralsund ma od dwóch lat nową nawierzchnię i jak mogą starają się rozwijać żużel. Jedno nie ulega wątpliwości, że tamtejszy tor po modernizacji sprzyja widowiskowej jeździe i walce – mówi nam znany niemiecki spiker, Michael Schubert.

Grand Prix od 2016 roku pięciokrotnie gościło w niemieckim Teterow. Tegoroczna edycja na Bergring Arena miała biało-czerwone podium, bowiem zwyciężył Patryk Dudek, a drugie miejsce przypadło Bartoszowi Zmarzlikowi.

Czytaj także: Weekend historii i teraźniejszości, czyli Grand Prix w Gorzowie (REPORTAŻ)