Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Transfer Mikkela Michelsena z Lublina do Częstochowy był jednym z hitów okienka transferowego. Wszyscy we Włókniarzu dużo sobie obiecywali po przyjściu Duńczyka, jednakże ten znacznie obniżył loty w tym sezonie. Gdzie tkwi jego problem? Spytaliśmy o to Marka Cieślaka.

 

Tegoroczny sezon w wykonaniu Mikkela Michelsena lekko mówiąc nie powala. Duńczyk jeździ poniżej oczekiwań w cyklu Grand Prix, gdzie po sześciu rundach zajmuje odległą czternastą pozycję, wyprzedzając tylko Kima Nilssona. W drużynie Tauron Włókniarza Częstochowa jest mocnym punktem drużyny, jednakże sam zawodnik obniżył loty, w porównaniu do ubiegłego sezonu. Czarę goryczy przelał jednak fakt, gdy fatalnie zaprezentował się w ubiegłą sobotę podczas finału Drużynowego Pucharu Świata. 29-latek zdobył dwa punkty, co prawie pozbawiło Duńczyków brązowego medalu.

– W lidze też nie jeździ tak jak powinien. Z pewnością nie tak źle jak w Grand Prix czy w DPŚ, ale jest to zawodnik z o wiele większym potencjałem. Wydaje mi się, że to jest bardziej psychiczna sprawa. Wszyscy myśleli, że on będzie lekarstwem na wszystkie problemy Włókniarza. Na razie moim zdaniem tych oczekiwań nie spełnia – komentuje dla nas Marek Cieślak.

O ile start w cyklu Grand Prix zweryfikował obecne możliwości Michelsena już w zeszłym roku, o tyle jego notowania w PGE Ekstralidze rzeczywiście spadły. Aktualnie jest dwunasty pod względem średniej biegowej w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi, notując średnio 2,087 punktów na wyścig. Problemy zauważono już na starcie tego sezonu. Zimą jego szeregi opuścił zasłużony mechanik, z którym pewnie dogadywał się bez słów. Być może zawodnikowi ciężko jest się jeszcze odnaleźć w sprawach sprzętowych bez jego fachowego oka.

– U takich zawodników to się wszystko często zmienia. Możliwe, że są to problemy sprzętowe lub z czymś eksperymentuje. Być może w fazie play-off pokaże się z dobrej strony, bo wszyscy na to liczą – zakończył.

Najbliższe spotkanie Tauron Włókniarza Częstochowa odbędzie się w piątek o godzinie 20:30. Pod Jasną Górę wybierze się ZOOleszcz GKM Grudziądz. Mikkel jest awizowany na to starcie pod numerem trzynastym.

SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Prezes Gryfów mówi wprost. Polonia wybierze sobie rywala?

Żużel. Kibice liczą na upragniony awans. Prezes jednak studzi nastroje