Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Można powiedzieć, że wypożyczenie Mateusza Szczepaniaka z Grudziądza do Bydgoszczy uratowało mu po części tegoroczny sezon. Żużlowiec nie był wystawiany do składu Gołębi, więc musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Teraz w barwach Abramczyk Polonii pokazuje, że może być mocnym punktem drużyny. Czy ten ruch pomoże Gryfom w walce o awans?

 

Abramczyk Polonia Bydgoszcz zajmuje obecnie trzecią lokatę w tabeli 1. Ligi Żużlowej. Zespół czeka jeszcze ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej, gdzie wybiorą się do Łodzi. Z racji tego, iż na zapleczu najlepszej ligi świata panuje ogromny ścisk, to swojego ćwierćfinałowego rywala poznają dopiero po tym starciu.

W czerwcu do drużyny dołączył w ramach wypożyczenia Mateusz Szczepaniak. Zawodnik był rezerwowym ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, dostając tylko jedną szansę na inaugurację tegorocznego sezonu. Mateuszowi brakowało jazdy, co było widać chociażby po pierwszym meczu w Gdańsku, w którym zdobył jeden punkt. Następne starcia pokazały jednak, że coraz bardziej się rozkręca.

– Ten wypadek przy pracy podczas pierwszego meczu w Gdańsku jest już za nim. Teraz cały czas udowadnia nam i liczymy, że będzie cały czas punktował na wysokim poziomie – tłumaczy w rozmowie dla naszego portalu, prezes Abramczyk Polonii, Jerzy Kanclerz.

36-letni wychowanek pilskiej Polonii może być istotnym punktem bydgoszczan. Klub liczy na sprawienie niespodzianki i utarcie nosa zielonogórskiemu Falubazowi w kwestii awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. O ile Szczepaniak notuje wpadki w meczach wyjazdowych, to na domowym obiekcie wykręca ponad dwa punkty na bieg.

– Mateusz ma potencjał. Trzeba zdawać sobie sprawę, że ten zawodnik dołączył w trakcie sezonu. Mateusz potrafi się ścigać i ma dużą motywację. Przede wszystkim musi pokazać, że jest zawodnikiem, z którym trzeba się liczyć – zakończył.

SZYMON MAKOWSK, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Gdzie tkwi problem Michelsena? Te słowa dają do myślenia

Żużel. Które pary spotkają się w ćwierćfinale PGE Ekstraligi? Mamy kilka scenariuszy!