Rohan Tungate na prowadzeniu
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Enea Falubazu Zielona Góra w tym roku pierwszy trening odbył na torze w Rzeszowie. Następnie żużlowcy udali się do Rawicza, gdzie mieli okazję do jazdy przez dwa dni. Teraz zielonogórzanie przymierzają się już do wyjazdu na własny obiekt.

 

– W Rzeszowie po długiej przerwie warunki były wymagające, ale parę kółek pokręciliśmy i rozprostowaliśmy kości. W Rawiczu z kolei warunki były bardzo dobre. Pamiętajmy, że to jest wejście po zimie, tak że jakichś daleko idących wniosków co do sprzętu nie ma co wyciągać. Chłopaki się rozjeżdżają i łapią luz na motocyklu, to po tak długiej przerwie jest potrzebne – mówi Piotr Protasiewicz na łamach klubowych mediów.

Żużel. Podpatrywał mistrzów. Niebawem trafi do Ekstraligi?

Żużel. Tak Janowski wrócił na Wyspy. Wygrana w pierwszym biegu (WIDEO)

Póki co żużlowcy Falubazu nie mieli okazji do potrenowania na domowym owalu. Przypomnijmy, że na stadionie były przeprowadzane liczne prace. Nawierzchnia z dnia na dzień wygląda już jednak co raz lepiej, więc możemy w niedługim czasie spodziewać się warkotu motocykli przy W69. – Jestem przekonany, że krótko po niedzieli wyjedziemy – zakończył Protasiewicz.

Przypomnijmy, że już w przyszłym tygodniu żółto-biało-zielonych czekają pierwsze w tym sezonie sparingi. 23 i 24 marca zielonogórzanie zmierzą się z KS Apatorem Toruń.