Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziś Metalkas 2. Ekstraliga, jako ostatnia liga w Polsce, zainauguruje swoje rozgrywki w sezonie 2024. Na początek skazywana na pożarcie Orzechowa Osada PSŻ Poznań podejmie mocną na papierze drużynę Innpro ROW-u Rybnik, a na koniec dnia beniaminek z Rzeszowa będzie miał okazję pokazać się przed swoją publicznością w meczu z H. Skrzydlewska Orłem Łódź.

 

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań – Innpro ROW Rybnik (sobota, 13 kwietnia, godz. 16:30, CANAL+ Sport 5)

Drużyna z Poznania, dzięki degradacji Landshut Devils, utrzymała się na drugim poziomie rozgrywkowym. Skorpiony jednak miały utrudnioną sytuacje na rynku transferowym, przez co też dużo ekspertów typuje ich do spadku. Żużel pokazał jednak już nieraz, że wszystko i tak zawsze weryfikuje tor. Kibice z Poznania z pewnością liczą na dobry występ Aleksandra Łoktajewa. Ukrainiec w zeszłym sezonie był czołowym zawodnikiem ligi, a w niedawno rozgrywanych zawodach MPPK rywalizował na równym poziomie z gwiazdami PGE Ekstraligi.

Pomóc mu mają Ryan Douglas i Michael Jepsen Jensen. Australijczyk rok temu był gwiazdą ówczesnej 2. ligi, a na początku tego sezonu jego przewagą może być fakt, że ma za sobą już sporą liczbę startów na światowych torach. Dobrze zaprezentował się też w sparingu z Wilkami Krosno gdzie w 4 biegach zdobył 8 punktów i bonus. Niespodziewanym liderem poznańskiej ekipy może być Jepsen Jensen. Duńczyk po nieudanych sezonach dostał być może ostatnią szansę w Metalkas 2. Ekstralidze, ale w obu przedsezonowych meczach testowych dał do zrozumienia, że podchodzi do tegorocznych rozgrywek z dużymi ambicjami. Sprowadzony z Wybrzeża Gdańsk zawodnik uzbierał w 8 startach 16 punktów. Pozytywnie zdążył zaprezentować się też Mateusz Dul. Młody żużlowiec podczas finału MPPK dostał tylko dwie szanse aczkolwiek zdołał nawiązać walkę z Leonem Madsenem. Dobrze na torze w Poznaniu czuł się w zeszłym roku Szymon Szlauderbach, od którego może zależeć końcowy wynik. Pomóc seniorom ma Kacper Grzelak. Wypożyczony z Ostrowa zawodnik ma przed sobą ostatni rok w gronie młodzieżowców i w meczach przedsezonowych pokazał, że jest w stanie wydzierać punkty bardziej doświadczonym rywalom.

Inne cele na ten sezon ma zespół z Rybnika. Działacze ROW-u zbudowali skład, który ma walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej dlatego nie wyobrażają sobie stracić punktów ze zdecydowanie słabszą na papierze drużyną. Z pewnością w Rybniku liczą na punkty Australijczyków – Brady’ego Kurtza i Rohana Tungate’a. Ten pierwszy przed sezonem błyszczy formą w zawodach rozgrywanych w Polsce, ale też i zagranicą. Ma na koncie nawet zwycięstwo w Memoriale Petera Cravena. Ważnymi ogniwami są też doświadczeni Polacy. Grzegorz Walasek i Jakub Jamróg to zawodnicy, którzy na drugim poziomie rozgrywkowym nie schodzą z pewnego poziomu, a także mają na koncie doświadczenie z PGE Ekstraligi. Bardzo dobrze zadbano też o pozycje U24, z której startować będzie utalentowany Norick Bloedern. Młody Niemiec ma jeszcze 5 lat startów wśród zawodników do 24 roku życia, ale mimo młodego wieku zdążył już pokazać, że niedługo może trafić do któregoś z zespołów występujących w PGE Ekstralidze. Jedynym problemem wydaje się na ten moment formacja juniorska, która przed sezonem prezentowała się bardzo słabo. Nadzieję na lepsze wyniki daje wypożyczony z Unii Leszno Maksym Borowiak.

Rok temu lepsi na torze w Poznaniu okazali się gospodarze zwyciężając dwoma punktami. W tym sezonie składy tych drużyn się drastycznie zmieniły dlatego ciężko jest porównywać nadchodzący mecz z ostatnim. W Wielkopolsce wiedzą, że jeśli chcą się utrzymać to muszą zdobywać punkty na własnym torze, a dobre wejście w sezon może znacząco wpłynąć na morale w drużynie. Rybniccy fani wiedzą z kolei, że kwestie ewentualnego awansu rozstrzygną się dopiero w fazie play-off, ale ambicja tej drużyny sprawi, że zawodnicy będą walczyć o każdy punkt i nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż powrót do domu z dwoma punktami.

Awizowane składy:

Orzechowa Osada PSŻ Poznań: 9. Szymon Szlauderbach, 10. Michael Jepsen Jensen, 11. Mateusz Dul, 12. Ryan Douglas, 13. Aleksandr Łoktajew, 14. Kacper Teska, 15. Kacper Grzelak

Innpro ROW Rybnik: 1. Rohan Tungate, 2. Grzegorz Walasek, 3. Jakub Jamróg, 4. Norick Bloedorn, 5. Brady Kurtz, 6. Kacper Tkocz, 7. Maksym Borowiak

Brak opisu.

Texom Stal Rzeszów – H. Skrzydlewska Orzeł Łódź (sobota, 13 kwietnia, godz. 19:00, CANAL+ Sport 5)

Na bardzo ciekawe zawody zanosi się na Podkarpaciu. Beniaminek z Rzeszowa nie zmienił po awansie wiele w swoim zespole. Kosztem Petera Kildemanda w pierwszym meczu pojedzie Nicki Pedersen. Duński gwiazdor mimo 47 lat na karku może być najlepszym zawodnikiem 2. Ekstraligi. Podczas Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa pokazał, że nie zamierza odpuszczać na torze schodząc ligę niżej, ale postara się o jak najlepsze zdobycze punktowe dla swojego zespołu. Na pozycji U24 Mateusz Świdnicki zastąpił Rafała Karczmarza. Po nieudanym sezonie w barwach Wilków Krosno, młody zawodnik chce odbudować się w Stali. Jego występ jest dużą zagadką gdyż niewątpliwie Mateusz ma duży potencjał, ale jego ostatnie wyniki pokazały, że przynajmniej na początku sezonu nie można w ciemno zakładać wysokich zdobyczy punktowych przy jego nazwisku.

Dobrze przed sezonem prezentuje się za to Jacob Thorssell. Szwed zdołał wygrać wspomniany wcześniej turniej w Krakowie i wracając na drugi poziom rozgrywkowy chce pokazać, że stać go na solidne zdobycze punktowe. W Rzeszowie liczą też na kapitana – Marcina Nowaka. Wychowanek Unii Leszno zszedł rok temu poziom niżej, by z drużyną Stali stworzyć ciekawy projekt i póki co idzie mu to bardzo dobrze. W 2. lidze był najlepszym zawodnikiem, a teraz chce podobne wyniki osiągnąć na wyższym szczeblu. Na najniższym poziomie rozgrywkowym szansę na odbudowę wykorzystał Krystian Pieszczek, który również był jednym z najlepszych krajowych zawodników. W nadchodzącym meczu trener postanowił dać mu duży kredyt zaufania wystawiając go w parze z juniorami. Nimi będą dobrze rokujący Wiktor Rafalski oraz Bartosz Curzytek.

Zepsuć powrót drużyny z Rzeszowa spróbuje łódzki Orzeł. Zespół Witolda Skrzydlewskiego zbudował przed sezonem skład, który na papierze ma walczyć o utrzymanie. Liderem zespołu ma być Amerykanin – Luke Becker, który wywalczył awans z drużyną Falubazu, ale z racji skończenia wieku U24 nie znalazł miejsca w składzie. Łodzianie też liczą na solidne zdobycze punktowe Olivera Berntzona. Oczy kibiców będą jednak skierowane najbardziej w stronę Oskara Polisa. Wychowanek Włókniarza Częstochowa był od wielu lat czołowym jeźdźcem w 2. lidze i w końcu odważył się podpisać kontrakt ligę wyżej. Z dobrej strony spróbuje się pokazać Daniel Kaczmarek. Zawodnik ten przeszedł do Orła z Wybrzeża Gdańsk i zajął miejsce w awizowanym składzie kosztem kapitana – Tomasza Gapińskiego co wywołało wiele emocji wśród łódzkich kibiców.

Udowodnić swój potencjał w lidze polskiej postara się Benjamin Basso. Duńczyk od kilku lat pokazuje się z dobrej strony, ale w Polsce nie mógł do tej pory liczyć na regularne występy. W Orle liczą, że regularne starty pozwolą rozwinąć skrzydła Benjaminowi. Bardzo dobrym transferem wydaje się zakontraktowanie Mateusza Bartkowiaka. Polak startował wcześniej w Stali Gorzów, lecz nie rozwinął się na tyle ile oczekiwano od niego w Gorzowie. W 2. Ekstralidze ma jednak potencjał na bycie jednym z najlepszych juniorów.

Zapowiada się bardzo wyrównane starcie i obie drużyny nie zamierzają skończyć go bez punktów. Zarówno w Rzeszowie, jak i w Łodzi mają świadomość, że dobre wejście w sezon może mieć odbicie na końcowej tabeli ligi.

Awizowane składy:

Texom Stal Rzeszów: 9. Marcin Nowak, 10. Jacob Thorssell, 11. Mateusz Świdnicki, 12. Nicki Pedersen, 13. Krystian Pieszczek, 14. Wiktor Rafalski, 15. Bartosz Curzytek.

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź: 1. Oskar Polis, 2. Benjamin Basso, 3. Oliver Berntzon, 4. Daniel Kaczmarek, 5. Luke Becker, 6. Mateusz  Bartkowiak, 7. Aleksander Grygolec.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Piekielnie szybki Madsen nie wystarczył! Unia nieznacznie lepsza od Lwów (RELACJA)

Żużel. Wynik spotkania został wypaczony? Pawlicki: Co najmniej punkt nam zabrano

Żużel. Szef Falubazu mówi o celu i budżecie na PGE Ekstraligę