Historia zna przypadki, kiedy to zawodnicy wpadali na mecz dosłownie w ostatniej sekundzie lub nawet w trakcie jego trwania. Nierzadko bywało też tak, że z biegu potrafili oni wsiąść na motocykl i rozstawiać rywali po kątach, jak chociażby Darcy Ward w Gorzowie w 2015 roku. Tym razem taki popis zafundował kibicom Chris Harris.
Popularny „Bomber” jechał na domowe spotkanie swojej drużyny Glasgow Tigers w ramach BSN Series. Weteran żużlowych torów nie miał jednak łatwej drogi, bo ugrząsł w wielkim korku na autostradzie. Na stadion dotarł dosłownie w ostatniej chwili, na kilkadziesiąt sekund przed startem 1. wyścigu, w którym brał udział. Harris wyskoczył z „paki” swojego busa już przebrany, wsiadł na podstawiony przez kolegę z drużyny motocykl i udał się prosto pod taśmę.
Scenes!
Chris Harris, having been stuck in a lengthy M6 traffic jam, races into stadium with seconds to go before Heat 1.
And then gets a 5-1, from the back, with James Pearson! #WeAreGlasgow🔴⚪️ pic.twitter.com/TkPABVcHJ8— Glasgow Tigers (@glasgowtigers) April 12, 2024
Żużel. Wynik spotkania został wypaczony? Pawlicki: Co najmniej punkt nam zabrano
Żużel. Kosmiczny mecz we Wrocławiu! Beniaminek mocno postawił się faworytowi (RELACJA)
Brytyjczyk nie tylko zdążył w regulaminowym czasie, ale i zdołał wygrać wraz z Jamesem Pearsonem bieg w stosunku 5:1. Ostatecznie jednak w końcowym rozrachunku Harris pędził na darmo, ponieważ… mecz przerwano po sześciu gonitwach przy stanie 21:15 z uwagi na niekorzystną aurę, a wyniku nie zaliczono. Tym wyczynem z pewnością jednak na długo zapisze się w pamięci szczęściwców, którzy mogli jego poczynania śledzić na żywo.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”