Kacper Woryna. fot. Grzegorz Misiak/materiały prasowe Włókniarza
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już od kilku lat podczas Gali PGE Ekstraligi przyznawana jest nagroda Niespodzianki Sezonu. Po ostatnim sezonie rozgrywek najlepszej ligi świata statuetkę w tej kategorii odebrał Grzegorz Zengota. Którzy żużlowcy otrzymali tę nagrodę w poprzednich latach i jak potoczyły się ich kariery?

 

Przypomnijmy, że nagroda w kategorii Niespodzianka Sezonu jest przyznawana podczas Gali PGE Ekstraligi od 2015 roku. Na początku istniała pod nazwą „Debiut Sezonu”, a w 2016 roku przemianowano ją na „Odkrycie Sezonu” W kolejnych latach mieliśmy już do czynienia z „Niespodzianką Sezonu” i ten termin jest stosowany do dnia dzisiejszego. W 2023 roku nagrodę w tej kategorii otrzymał powracający na ekstraligowe salony po wielu zdrowotnych perypetiach Grzegorz Zengota.

Maksym Drabik

Pierwszym wygranym w historii w tej kategorii był w 2015 roku Maksym Drabik. To właśnie w tamtym sezonie zaczął on swoją przygodę ze Spartą Wrocław i najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce. Swój pierwszy rok zakończył z dużymi sukcesami. Zanotował bowiem średnią na poziomie 1.788, zdobył Brązowy Kask oraz Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów. W kolejnych latach Drabik nadal z powodzeniem realizował się jako junior wrocławian, a podczas całej swojej kariery młodzieżowej zdobył dwa tytuły IMŚJ. Po ukończeniu 21. roku życia pozostał w Sparcie i dobrze radził sobie podczas swojego pierwszego seniorskiego sezonu. Wtedy jednak na jaw wyszła informacja o złamaniu przez Drabika przepisów antydopingowej podczas kontroli po meczu finałowym rozgrywek w 2019 roku. Ostatecznie Drabik został zawieszony do końca 2021. Do ścigania w PGE Ekstralidze powrócił w 2022 i już wtedy mógł cieszyć się ze złota DMP zdobytego w barwach Motoru Lublin. Ostatni sezon 25-latek spędził we Włókniarzu Częstochowa, gdzie zanotował progres względem zdobyczy punktowych w roku poprzednim.

Max Fricke

W 2016 roku nagroda Odkrycie Sezonu trafiła w ręce Maxa Fricke’a. Pochodzący z Mansfield żużlowiec zanotował wtedy bowiem w barwach ROW-u Rybnik bardzo dobrą jak na debiutanta średnią, która wyniosła 1.727. Po spadku zespołu z województwa śląskiego w roku kolejnym Australijczyk przeniósł się na 3 lata do wrocławskiej Sparty, z którą zdobył w DMP 1 srebrny i 2 brązowe medale. Po dość rwanym sezonie 2020 Fricke dokonał transferu do Falubazu Zielona Góra, w którego barwach spędził dwa lata. Pierwszy sezon odjechał w PGE Ekstralidze, a drugi w 1. lidze. Zielonogórzanie nie zdołali awansować zaraz po spadku z powrotem na najwyższy poziom, dlatego ciągle rozwijający się Australijczyk wrócił do najlepszej ligi świata w barwach GKM-u Grudziądz. Sezon w ekipie Gołębi okazał się dla niego bardzo udany, bowiem po raz pierwszy w swojej dotychczasowej karierze zdołał zdobyć średnią w sezonie na poziomie 2.000.

Kacper Woryna

Kolejną postacią wyróżnioną podczas gali wieńczącej sezon ekstraligowego ścigania był Kacper Woryna. Pochodzący z Rybnika żużlowiec jest szczególnym przypadkiem rozdań Szczakieli, bowiem nagrodę Niespodzianki Sezonu otrzymał podwójnie – w latach 2017 i 2022. Pierwsza statuetka trafiła do niego jako zawodnika ROW-u Rybnik. W swoim macierzystym klubie wykręcił średnią 1.987, ale wraz z Rekinami nie udało mu się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do PGE Ekstraligi Woryna ponownie zawitał w roku 2020. Wtedy jednak Rybnik po raz kolejny nie zdołał pozostać na tym szczeblu, a Woryna rozstał się z zespołem. Pochodzący ze Śląska zawodnik zadecydował wtedy o dołączeniu do ekipy Włókniarza Częstochowy. Pierwszy sezon pod Jasną Górą nie był dla 27-latka najszczęśliwszy, ale w kolejnym już pokazał dużą klasę. W 2022 roku Woryna zakończył ściganie ze średnią 2.020 i ponownie został wybrany Niespodzianką Sezonu. W ostatniej odsłonie PGE Ekstraligi wychowanek ROW-u nie pokazał się jednak z tak dobrej strony ponownie i będzie musiał szukać sposobu na odbudowanie formy na kolejny rok.

Jakub Jamróg

Jedynym wśród dotychczasowej stawki nagrodzonych statuetką Szczakiela w kategorii Niespodzianka Sezonu, którego już od kilku lat nie widzimy w PGE Ekstralidze jest Jakub Jamróg. Pochodzący z Tarnowa zawodnik w 2018 roku w barwach macierzystej Unii zaliczył udany sezon, wykręcając średnią na poziomie 1.742. Kibice docenili jego starania i ich głosowanie sprawiło, że otrzymał nagrodę. Tarnowianie opuścili jednak ekstraligowe salony, a Jamróg przeniósł się na sezon do Wrocławia. Na Dolnym Śląsku nie udało mu się odjechać aż tak dobrego sezonu jak w rok wcześniej i na kolejny pandemiczny sezon przeniósł się do Lublina. Tam jednak sytuacja powtórzyła się i zawodnik zadecydował o przejściu do 1. ligi. Przez dwa lata startował jako zawodnik Wybrzeża Gdańsk, gdzie spisywał się solidnie, choć w 2022 roku spotkała go kontuzja, która nieco wybiła go z rytmu w trakcie sezonu. W ostatnim roku Jamróg reprezentował barwy Orła Łódź i znów zanotował dobrą średnią, która wyniosła 1.922. Nie jest to jednak wynik, dzięki któremu 32-latek mógłby załapać się na powrót do PGE Ekstraligi i w kolejnym roku będzie reprezentował barwy ROW-u Rybnik.

Mikkel Michelsen

Zgoła innym przypadkiem od poprzednika jest Mikkel Michelsen, czyli zdobywca Szczakiela w kategorii Niespodzianka Roku po sezonie 2019. Duńczyk, startujący wtedy w Motorze Lublin, zaliczył wysoką średnią, która wyniosła 2.013. W kolejnych latach Michelsen notował wzrost formy, co przełożyło się na poprawianie tego osiągnięcia w latach 2021 i 2022. Oprócz tego Duńczyk notował też inne sukcesy. Trzykrotnie został Indywidualnym Mistrzem Europy, a w polskiej lidze świętował tytuł DMP wspólnie z kolegami z Motoru Lublin. Od kilku lat jest on także stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Jak do tej pory jego najwyższa lokata w walce o mistrzostwo świata to miejsce 11.

Jaimon Lidsey

Idąc śladem swojego starszego australijskiego kolegi Maxa Fricke’a w 2020 roku Niespodzianką Roku został Jaimon Lidsey. Co ciekawe obaj zawodnicy zaliczyli w latach otrzymania nagrody podobne średnie. W wykonaniu Lidseya było 1.787. Oprócz sukcesu dla drużyny w tym samym roku Australijczyk odniósł także wielką zdobycz dla swojego kraju. Został on bowiem Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów. Po zakończeniu wieku juniora młody zawodnik nie notuje jak dotychczas już tak wysokich wyników. W tym roku po sześciu latach spędzonych w Lesznie, pożegnał się z klubem i przeszedł do GKM-u Grudziądz, gdzie będzie występował z m. in. wspomnianym wcześniej Maxem Frickiem.

Paweł Przedpełski

Ostatnim na liście dotychczasowych zdobywców nagrody w kategorii Niespodzianka Roku jest Paweł Przedpełski. 28-latek otrzymał ją po bardzo dobrym sezonie 2021. Wtedy to mógł się pochwalić średnią na poziomie 1.909. Ponadto w tym samym roku uzyskał on pierwszy w karierze awans do Grand Prix. Tam ścigał się w 2022 roku, ale nie zaliczył w nim żadnych poważniejszych zdobyczy punktowych i w tym samym roku wypadł z walki o mistrzostwo świata. Jeśli chodzi o jego występy ligowe, także pozostawiły one wiele do życzenia. Zarówno w 2022 jak i 2023 roku jego średnia mocno spadła i w kolejnym roku Przedpełski będzie musiał mocno postarać się, aby utrzymać swoje miejsce w PGE Ekstralidze.