Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeden z najbardziej rozchwytywanych polskich tunerów Ryszard Kowalski przekazał wiadomość dla swoich klientów. W kolejnym sezonie żużlowcy będą mogli zaoszczędzić na silnikach. Wszystko za sprawą umacniającej się złotówki względem euro.

 

Ryszard Kowalski jest od lat światowym numerem jeden wśród żużlowców, jeśli chodzi o wybór tunera. Polak ma pod skrzydłami największe gwiazdy światowego speedwaya na czele z Bartoszem Zmarzlikiem, Artiomem Łagutą czy Mateuszem Cierniakiem.

W zimie RK Racing także nie może narzekać na brak zajęcia. Wczoraj w mediach społecznościowych firmy ukazał się harmonogram dotyczący organizacji pracy w okresie zimowym. Najciekawszą informacją w komunikacie okazuje się być jednak wycena jednostek na nowy sezon. Silniki będą bowiem kosztowały tyle samo, co w roku ubiegłym, ale zawodnicy mogą liczyć na to, że ostatecznie zapłacą mniej.

Jak to możliwe? Tajemnica tkwi w fakcie, że za nowe jednostki opłata pobierana jest w euro. Biorąc pod uwagę, iż w 2022 roku kurs tej waluty był znacznie wyższy niż obecnie, zawodnicy mogą liczyć na to, że ostatecznie za silniki na nowy sezon zapłacą mniej. Koszt jednostki bez tuningu po przeliczeniu na złotówki wyniósł w ubiegłym roku około 19300 złotych. Z kolei przy obecnym kursie euro, cena to około 17900.

Zawodnik zatem jest w stanie zaoszczędzić w tym roku na jednostce około 1400 złotych. Biorąc pod uwagę, że żużlowiec na sezon potrzebuje kilku silników, kwota ta wzrośnie zatem nawet do kilku tysięcy. Różnica może wydawać się niewielka, jednak dla niektórych zawodników w czasie przygotowań do sezonu liczy się każdy grosz. Ostatecznie oszczędność zależeć będzie od tego, na jaki kurs euro żużlowiec trafi w dniu zakupu jednostek.