Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chyba nikt się nie spodziewał tak dobrej postawy Kevina Małkiewicza. Młodzieżowiec skończył niedawno szesnaście lat, lecz nie przeszkadza mu to w dobrej jeździe dla Betard Sparty Wrocław. Zawodnik skomentował swoje pierwsze zwycięstwo w PGE Ekstralidze oraz wyjaśnił swoją przyszłość.

 

Betard Sparta Wrocław szukała choćby małego wzmocnienia na pozycji młodzieżowej przed najważniejszą fazą sezonu. W tym celu wrocławianie wypożyczyli talent z GKM-u Grudziądz, czyli Kevina Małkiewicza. 16-latek z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, a ostatnio zdobył swoją pierwszą trójkę w PGE Ekstralidze.

– Dzisiejszy występ oceniam bardzo dobrze. Udało mi się zdobyć pierwszą trójkę w Ekstralidze, a mój motor był odpowiednio dopasowany. Dążę do swojego celu, bo chcę zdobywać jak najwięcej punktów dla drużyny. Później było jednak dużo błędów z mojej strony i kilka niedociągnięć. Myślę, że musiałbym popracować jeszcze w sprzęcie, ale i również w mojej postawie – mówił nam po meczu.

O dołączeniu do wrocławskiej Sparty dowiedział się w dzień urodzin. Na ten moment spłaca zaufanie władz klubu z Wrocławia. Czyja to była decyzja o dołączeniu do tej drużyny oraz czy chciałby tu zostać na stałe? – Przejście do Wrocławia da mi dużo lekcji. Przed przyjściem tutaj rozmawiałem na ten temat zarówno z trenerem Kościechą, jak i z rodzicami. Była to bardziej moja, ale również rodziców decyzja. Co do startów w Grudziądzu, to mam jeszcze dwuletni kontrakt, więc te najbliższe lata spędzę właśnie tam – wyjaśnił.

5-krotnych mistrzów Polski czeka teraz półfinałowe starcie z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. W najbliższą niedzielę wybiorą się na Motoarenę, a następnie zmierzą się z Aniołami na własnym torze.

SZYMON MAKOWSKI, POBANDZIE

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Jan Kvech: Martin i Jason mają paru kibiców więcej. Chciałbym finału ROW-Falubaz (WYWIAD)

Żużel. Wygrana 30 punktami to za mało? Lider Falubazu liczy, że u siebie można poprawić wynik