Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Enea Falubaz Zielona Góra niemalże od samego początku sezonu nazywany jest pierwszoligowym walcem. Nic dziwnego, gdyż na ten moment pewnie wygrywają rozgrywki. Zielonogórzanie świetnie otworzyli także play-offy spotkaniem z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. O zwycięstwie w stosunku 60:30, a także rewanżu, opowiadał Krzysztof Buczkowski.

 

Falubaz Zielona Góra zaliczył sprawił rywalom kolejny pogrom. Czy zawodnicy gości spodziewali się takiego wyniku? – To już nie zależy od tego, czy się spodziewaliśmy, czy nie. Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Jedziemy o ważne cele dla Falubazu i dla nas zawodników. Jesteśmy skoncentrowani cały czas od pierwszej kolejki. Miejmy nadzieję, że tak będzie do końca – mówi Krzysztof Buczkowski dla klubowych mediów.

Początkowe dwa biegi w wykonaniu popularnego „Buczka” nie wyglądały wybitnie. Po dwóch startach miał trzy punkty, można było odczuć, że się męczy na torze. Szybko temu zaradził i do końca zawodów był niepokonany. – Rozkręcałem się z biegu na bieg. Troszkę błędów, które nie powodowały ubytków w punktach. Tor był dobrze przygotowany, troszkę inaczej, aniżeli na wiosnę. Całe szczęście drużyna jedzie świetnie. Jesteśmy w dobrej sytuacji. Myślę, że możemy poprawić ten wynik u siebie – zakończył.

Drużynę z Grodu Bachusa w kolejny weekend czeka rewanż z Wybrzeżem przy domowym obiekcie na ulicy Wrocławskiej 69. To właśnie wtedy wszystkie spotkania pierwszoligowe odbędą o tej samej godzinie, więc ponownie obejrzymy Multiligę na kanale Canal+.