Jak się okazuje, niektórzy żużlowcy biorą pod uwagę, że przerwa w ściganiu na żużlu może potrwać zdecydowanie dłużej. Nicolai Klindt zaczyna już poszukiwania ewentualnej pracy, gdyby pauza się przedłużała.
– Wysłałem trzy swoje CV jako pracownik na niepełny etat. Wciąż liczę, że żużel wystartuje, stąd nie mogę sobie, póki co, pozwolić na pełnoetatową pracę. Jedno potencjalne zajęcie to praca w sklepie jako asystent. Drugie – jako osoba do segregacji listów na poczcie. Ostatnia oferta to kierowca w TESCO. Wciąż się rozglądam i wysyłam oferty. Rozważam też roznoszenie gazet od 4 rano do 8. Muszę po prostu coś wymyśleć, aby podreperować budżet i robić coś w momencie, gdy nie ma żużla – mówi Duńczyk na łamach Speedway Star.
Podobnie czyni obecnie Chris Harris. – To prawda, też rozglądam się za jakimś zajęciem, ale obecnie jest to bardzo ciężkie. Wszystko się zamyka. Mam nadzieję, że znajdę coś, co będę mógł robić – przyznaje Anglik na łamach żużlowego periodyku.
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!
Żużel. Unia Leszno zostanie ukarana? Byki złamały przepisy!
Żużel. Wygrana z Bykami napędzi GKM? Fricke: Bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa
Żużel. Czy Piotr Pawlicki powinien zostać wykluczony? Demski komentuje
Żużel. Niedawno skończył karierę. Wraca w nowej roli i będzie prawą ręką Pedersena!
Żużel. Skrzydlewski odda klub nawet bezdomnemu! „Nerwowości nie ma”