fot. GB Speedway Team
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jak się okazuje, niektórzy żużlowcy biorą pod uwagę, że przerwa w ściganiu na żużlu może potrwać zdecydowanie dłużej. Nicolai Klindt zaczyna już poszukiwania ewentualnej pracy, gdyby pauza się przedłużała.

– Wysłałem trzy swoje CV jako pracownik na niepełny etat. Wciąż liczę, że żużel wystartuje, stąd nie mogę sobie, póki co, pozwolić na pełnoetatową pracę. Jedno potencjalne zajęcie to praca w sklepie jako asystent. Drugie – jako osoba do segregacji listów na poczcie. Ostatnia oferta to kierowca w TESCO. Wciąż się rozglądam i wysyłam oferty. Rozważam też roznoszenie gazet od 4 rano do 8. Muszę po prostu coś wymyśleć, aby podreperować budżet i robić coś w momencie, gdy nie ma żużla – mówi Duńczyk na łamach Speedway Star. 

Podobnie czyni obecnie Chris Harris. – To prawda, też rozglądam się za jakimś zajęciem, ale obecnie jest to bardzo ciężkie. Wszystko się zamyka. Mam nadzieję, że znajdę coś, co będę mógł robić – przyznaje Anglik na łamach żużlowego periodyku.